Podczas Paryskiego Tygodnia Mody nie tylko kolekcje muszą być dopięte na ostatni guzik. Projektanci odchodzą od zmysłów,natomiast modelki próbują stworzyć pozory zachowania spokoju.Chaos panujący na backstage’u obnaża film „Prêt-à-Porter”.
„Prêt-à-Porter” w reżyserii Roberta Altmana z 1994 r. to komedia o wielu wątkach.Śmierć,romanse,zdrady,niemoralny spisek i finansowe machlojki-to tylko niektóre atrakcje towarzyszące pokazom mody.Paryski Tydzień Mody rządzi się jedną zasadą,a jest nią całkowity brak zasad.Tyczy się to zarówno prezentowanych kolekcji oraz wyznawanego kanonu piękna i estetyki,jak również wygryzania rywali z branży.Redaktorki naczelne trzech największych modowych magazynów są w stanie zrobić wszystko,by konkurencję zostawić daleko w tyle.Natomiast projektanci wolą komplikować sobie życie uczuciowe.Ogólnie panujący chaos jest relacjonowany przez nieustraszoną,lecz średnio obeznaną z tematem dziennikarkę.

Film Altmana jest bardzo chaotyczny,przez co łatwo zgubić jeden z wielu wątków.Pełną zamieszania fabułę wynagradza jednak obsada aktorska m.in. Sophia Loren i Julia Roberts.Epizodyczną rolę w komedii odgrywa również Kasia Figura.„Prêt-à-Porter” nie pogłębia  wiedzy o świecie mody, zbyt wiele w nim uogólnień.Jest historią o ludziach z modowej branży borykających się z problemami,którym daleko do spektakularności haute couture.Mimo wszystko warto przenieść się na chwilę do kolorowych lat 90-tych i uśmiechnąć się pod nosem na widok lansowanej w filmie mody.

Joanna Jakóbowska