Ćma kinowa to cykl spotkań filmowych reaktywowany przy Studenckim Kole Naukowym Politologów Uniwersytetu Opolskiego. Każde spotkanie będzie miało trzy części: prelekcje, projekcje filmu i czas na dyskusję. Studenci biorący udział w projekcie będą relacjonować spotkania na blogu, zajmować się promocją oraz obsługą techniczną. O szczegółach dotyczących spotkań filmowych opowiedział dr Kamil Minkner, wykładowca Instytutu Politologii.

 

Czym jest Ćma kinowa?
Jest to studencki klub filmowy, który przede wszystkim propaguje kino społecznie i politycznie zaangażowane. Jest to związane z przedmiotem, który prowadzę na Uniwersytecie Opolskim – „Kino jako medium polityczne”. Nazwa została wymyślona przez studentów i odnosi się do ciemnych, mrocznych pomieszczeń, z którymi kojarzy nam się oglądanie filmów.

Na czym polegają spotkania?
Chcemy hołdować starej, dobrej i sprawdzonej idei dyskusyjnych klubów filmowych, czyli – prelekcja, projekcja i dyskusja. Muszę powiedzieć, że w tej pierwotnej idei „Ćmy kinowej” sprawdzało się to. W najmniejszym stopniu dyskusja, ale i tak te dyskusje w małym składzie udawały się. Filmy były dobierane na tyle problemowo i interesowały uczestników, że chcieli o nich później dyskutować, bo sobie sami z nimi nie radzili i potrzebowali między sobą wymienić spostrzeżenia.

Czy przyjście na spotkanie zobowiązuje do zabrania głosu?
Absolutnie nie. Chciałbym, żeby spotkanie zobowiązywało tak naprawdę jedynie do refleksywnego obejrzenia filmu. To, czy refleksjami się podzielimy z kimś później, czy zachowamy je dla siebie, jest prywatna sprawą każdego uczestnika.

Jaki jest udział studentów w tym projekcie?
Początkowo byli to głównie studenci komunikacji społecznej, teraz często są to osoby z innych kierunków. Wierzę, że będzie to projekt otwarty przynajmniej dla wszystkich studentów Instytutu Politologii. Zapraszamy oczywiście również osoby z innych
wydziałów.

Jak są wybierane filmy?
Staram się to robić wspólnie ze studentami. Teraz jest to temat terroryzmu, co jest w pewnym stopniu powtórzeniem tego, co robiliśmy wcześniej, z trochę innym zestawem filmów. Każdy jednak może przyjść do nas i zaproponować jakiś temat, pamiętając o tym, żeby wiązał się on ze sztuką zaangażowaną.

 

 

Aleksandra Markiw