Facebook jako przedsiębiorstwo  ustanawia  niebywałe rekordy pod względem zysków jakie można osiągnąć działając w Internecie. Zawdzięcza to miliardowi zalogowanych użytkowników, którzy nabijają kasę od zaledwie kilku lat (cała historia portalu rozpoczęła się 11 lat temu). Jak wiele znaczy pod względem społecznym i kulturowym? Jakie zmiany wprowadza do dzisiejszego świata?

Na polskim facebooku działa fanpage zatytułowany ,,Dictator of good taste”. Abstrahując od jego przeznaczenia i celu, nazwa ta idealnie pasuje do roli jaką spełnia facebook dla użytkowników z całego świata (ewentualnie słowo dobrego można zastąpić okresleniem ,,modny”) To dyktator tego, jak ma wyglądać nasze życie pod każdym względem: jak trzeba się ubierać, jakich aplikacji musimy używać by nie wypaść z kręgu tych co mają słynny ,,good taste”, czyli wszystkich konformistów połykających kolejne schematy, jaką minę należy robić podczas robienia selfie, które fanpejdże lajkować by sprostać wymaganiom świata bo przecież nieważne, że nie oglądałeś serialu gdy 68 znajomych lubi postać aktora biorącego w nim udział!

Spirala się kręci, połowa wpisów polskich użytkowników wysławia się na portalu w języku angielskim, gdyż „lepiej to brzmi”. Kuriozalne bywa szczególnie, gdy długi tekst napisany po polsku zaczyna się od angielskiego tytułu. Dokąd idziesz polska młodzieży? Na dalszy plan schodzi higiena, hobby czy rodzina- gdy wstawiasz zdjęcie jedyne czego chcesz to lajki, które mają się sypać w nieskończoność. Jak twój znajomy nie zlajkuje twoich postów, sam odwdzięczasz się tym samym, mściwi niekiedy usuwają takie osoby ze znajomych! Pytanie skąd biorą się takie zjawiska?

Amerykański styl życia zauważalny w lwiej część filmów Hollywood to nieustanna rywalizacja o wszystko i o nic. Amerykanie- najwięksi megalomanie na świecie uznają, że nic tak nie podnosi samooceny jak dokopanie komuś czy zwycięstwo w konkursie rzucania piłką lekarską na odległość. To samo dzieje się na całym świecie: ,,On ma więcej lajków ode mnie? Przecież to świr, w dodatku nieśmieszny”. Kiedy zwierzasz się komuś z obejrzenia jakiegoś zabawnego filmiku z Youtube zamiast pozytywnej reakcji coraz częściej widzisz pełną pogardy minę swojego kolegi, który mówi do Ciebie : ,,widziałem ten film 2 dni temu”. Takie reakcje wyzwala w nas zabieracz naszego życia i dzieciństwa osób urodzonych +2000r. A przecież miało być tak pięknie! Facebook jako komunikator pomagający ludziom zawiązywać rozmowy i przesyłać pliki. Czasem zastanawiam się, czy nie lepiej by było, gdyby spełniał on te cele co w 2004 roku i był dostępny wyłącznie na uczelniach w Stanach Zjednoczonych. Ostatnim zdaniem chyba pogrzebałem swe szanse na ,,good taste”. Mówi się trudno.
Paweł Krakowiak