Popularne sieciówki opracowały dość dobre metody przetrwania żywności. W czasach, kiedy więcej ludzi woli zdrowsze jedzenie, te lokale powoli upadają.

Niestety wszelakiego rodzaju to jedzenie potrafi przetrwać kilkanaście dni, a nawet miesięcy i nic się z nim nie dzieje. W sieci znajdziemy dużo filmów pokazujących ciekawe eksperymenty np. z frytkami. Pewni amerykańscy naukowcy wrzucili kilka burgerów do osobnych słoików na 30 dni i obserwowali co się z nimi stanie. Powinno Nas to niepokoić, ponieważ oczywiście na niektórych pojawiła się pleść ale na innych nie.

Dlaczego tak się dzieje ?
Mianowicie, okazało się, że chodzi tu o wilgoć. To właśnie ona przyczynia się do powstania pleśni. Tradycyjne burgery z sieciówek są płaskie i maja mocno porowatą strukturę, więc wilgoć nie ma się gdzie utrzymać i ulatuje. Tak samo jest z serem albo mięsem, gdy wrzucimy je do woreczka wilgoć nie ma jak się wydostać, co w konsekwencji powoduje, że wyhodujemy sobie roślinkę.

Pomimo negatywnych opinii z różnych krajów, stron internetowych oraz ludzi większość ma słabość do tych potraw. Dzieję się to za pomocą różnych emulgatorów, które pobudzają Nasze zmysły. Dbają o to naukowcy, aby to jedzenie uzależniało. Aby uzyskać np. truskawkowy shake, należy połączyć około 350 chemikaliów. Przerażające… W taki właśnie sposób jesteśmy manipulowani, nie tylko w sferze jedzenia.

Pewnie znacie to uczucie, kiedy macie kupić tylko jedną kanapkę, ale dokupicie za chwilę frytki, cole. Jak to się dzieje?
Restauracje w sprytny sposób Nas naciągają. Wystarczy, że wejdziemy do lokalu i na pierwszy rzut oka widzimy wielkie zdjęcia z jedzeniem, specyficzny zapach oraz duże promocje. Mimo, iż nie jesteśmy głodni i tak weźmiemy cos więcej. No bo jak taką okazję przegapić.

Memy.pl

Memy.pl

 

 

Edyta Młynarczyk