magda welc

           Pamiętacie zwyciężczynie programu „Mam Talent” sprzed 5 lat? Pora przypomnieć sobie o Magdzie Welc, która jako 12-letnia dziewczynka podbiła serca Polaków, była ‪najmłodsza pośród dotychczasowych laureatów telewizyjnego show. Na castingu w Gdańsku zaśpiewała utwór Edyty Geppert „Niczego nie żałuję” i z tą artystką zwyciężyła w finale prezentując piosenkę „Och życie, kocham cię nad życie”.

          Po nie krótkiej przerwie znowu robi się o niej głośno. W tym roku skończy 17 lat. Na koncie ma m.in. debiutancką płytę z 2011 roku z kolędami i pastorałkami „Sianko na stół” oraz singiel wraz z teledyskiem “Kasety mamy”. Występowała u boku Michała Bajora i Edyty Geppert. Niespodziewanie znowu powraca na szklany ekran. Dzięki współpracy z Piotrem Rubikiem już wkrótce powstanie ich wspólna płyta, która już promowana jest piosenką „Dziewczynka” – słowa napisane przez Jacka Cygana, jak zawsze trafione i powiedziałabym, pisane jak na wymiar. Słysząc utwór pierwszy raz, miałam wrażenie, że jest on właśnie o odtwórczyni. Myślę, że jest w niego wpleciona historia wokalistki. Pozostawiony w smutnej, melancholijnej atmosferze, pełnej wyniosłości ale i szczerości, z której widzowie znają Magdalenę najlepiej. Na polskim rynku muzycznym to raczej rzadkość, żeby nastolatka podejmowała się wykonywania tak poważnego repertuaru. Słuchając “Dziewczynki” można pomyśleć, że piosenkę śpiewa dojrzała artystka mająca za sobą bagaż życiowych doświadczeń. Wokalistka spełniła również obietnice i marzenia wypowiedziane podczas „Mam Talent” – swoją wygraną, 300 tysięcy złotych, postanowiła podzielić się z rodziną, podarować ją rodzicom, by ci mogli wybudować dom. Pozostałe pieniądze wykorzystała na dalsza naukę, ćwiczenie głosu i zakup skrzypiec.

          Magdalena Welc wykonuje poważny repertuar. Słuchając jej głosu, trudno przyzwyczaić się, że to już nie ta sama niziutka, drobna dziewczynka z piegami. Jednak głos wciąż czysty, dobitny i przejmujący. Pozostaje mi życzyć jej powodzenia i trzymania się własnych planów jak do tej pory, by nie dać wciągnąć się w błoto współczesnych gwiazdorek. Trzymam kciuki!

Agata Fiszer