Pogoda nie dopisuje i choć majówka nadchodzi wielkimi krokami, nic nie zapowiada poprawy.

 Zapytaliśmy studentów o ich złoty środek w walce z przygnębieniem i typowo kwietniową pogodą.

„Kwiecień plecień…” ? Poczytajcie!

GOSIA, PSYCHOLOGIA KLINICZNA
„Z wiosenną chandrą radzę sobie dzięki kawie (dużej ilości kawy), czymś słodkim (czekolada, nutella) i dzięki jakiemuś dobremu filmowi. Często robię też koktajle owocowe żeby doładować się witaminkami”.?

DARIA, ZARZĄDZANIE MARKETINGOWE
„Na wiosenną chandrę najlepsza jest siłownia, gdzie można się wyładować, nabrać sił oraz pozyskać endorfin. Oprócz tego sauna bądź solarium – można się “docieplić” i przynajmniej w ten sposób pozyskać trochę ciepła dla naszych wyziębionych organizmów. I co chyba najważniejsze to spotkania ze znajomymi, przy których wszystko inne nie ma znaczenia!”

BARTEK, PRAWO
„W te dni, gdy pogoda dobija (mimo wszystko) ratuje się dobrym filmem albo serialem”.

ANETA, DZIENNIKARSTWO
„Pogoda jest bardzo męcząca, w takie dni staram się spędzać czas ze znajomymi, przyjaciółmi – zdecydowanie dzień staje się piękniejszy!”

DOMINIKA, KULTUROZNAWSTWO
Codziennie wyznaczam sobie nowe cele, nawet te najdrobniejsze ( jak zrobienie prania czy chociażby umycie podłogi), a ich realizacja sprawia mi radość i satysfakcję , po prostu cieszę się z małych rzeczy, we wszystkim staram się dostrzegać pozytywne strony myślę o przyszłości i o rzeczach przyjemnych, nie zwracam uwagi na pogodę, lubię rozmawiać z ludźmi , obserwuję ich, zwracam uwagę na to co mówią, zawsze można się nauczyć od kogoś czegoś nowego. Lubię  też oglądać stary, ale popularny serial “Friends”.

KLAUDIA, PEDAGOGIKA
„Pogoda nie nastraja, ale przy małym dziecku zawsze jest zajęcie. Do tego sesja za pasem, a w taką pogodę dobra filiżanka kawy, która doskonale pobudza i regeneruje na resztę dnia to jest to!”

Podpytaliśmy też członków naszej redakcji, co jest ich receptą na przeżycie dni, jak dzisiejszy!

WERONIKA, DZIAŁ KOREKTY
„Ograniczam kontakt z wiatrem deszczem śniegiem do minimum. Do przeżycia potrzebuję dużo kawy, słodkości, porządnej muzy i zajęć wszelakich – bo jak już wejdę pod kołdrę, to wyjście staje się wysiłkiem heroicznym”.

AGATA, DZIENNIKARZ
„Staram się zwyciężyć tę ciężką walkę o wstanie z łóżka. Pomaga mi poduszka z napisem “Wstawaj, szkoda psa!”. Ubieram więc dres, gustowne kalosze, zapinam psa na smycz i idziemy na długi spacer. Nic tak nie poprawia humoru w deszczowy dzień, jak uśmiech na pysku ukochanego psa”.

ANIA, DZIAŁ KOREKTY
„Mój sposób na ponure dni? Łóżko, cieplutki kocyk lub kołderka, ciekawa książka w ręce. Nie ma nic lepszego niż towarzystwo bohaterów, z którymi przeżywa się chwile radości, smutku, rozterki”.

NATALIA, DZIENNIKARZ
„Nigdy nie znalazłam oryginalnego rozwiązania na takie ponure dni, z jakimi musimy się zmagać. Nie pomaga kawa, ani dobry serial, choć nie mogę powiedzieć, że ich nie oglądam. Sen jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Miejmy nadzieję, że już niedługo przywita nas prawdziwa wiosna- yyyy…lato!”

ELŻBIETA, DZIENNIKARZ
„Owe dni to jeszcze nie powód poddawać się stresowi i przygnębieniu. Łapcie okazję! Czasem deszcz i pochmurna pogoda to świetny powód do pozostania w domu z filiżanką gorącej czekolady, przełożenia wielu spotkań i przyjęć. Aby poradzić sobie ze złym nastrojem koniecznie robię to, co naprawdę mi się podoba – piszę wiersze. Hobby to dobry pomysł, nawet nie zauważam, jak szybko leci czas”.

A jakie są Wasze sposoby? Podzielcie się nimi w komentarzu! 🙂

NS