Mówi się, że “pieniądz rządzi światem” jednak co moglibyśmy zrobić gdyby nie było informacji jak te pieniądze ulokować. Darin Barney w swojej książce “Społeczeństwo Sieci” stawia tezę, że każdą epoką kieruje jakiś duch. Tak jak światem w pełni nowoczesnym rządził duch kapitalizmu, tak czasy współczesne kierowane są duchem informacjonizmu.

Cały świat się zmienia, podlega nieustannej ewolucji i integracji. Początki tych procesów możemy upatrywać w okresie Wielkich Odkryć Geograficznych. To wraz z nimi mówimy o początku powstawania zależności między odległymi częściami świata. Ewolucja Świata przeszła dalej przez kolonializm, który doprowadził do globalizacji – tworzenia się światowych zależności i powiązań między gospodarkami, kulturami, systemami władzy czy strukturami społecznymi. Społeczeństwa na Zachodzie weszły w fazę postindustrialną, stały się bezpieczniejsze socjalnie tym samym stanęły na progu późnej nowoczesności, zaczęło upadać społeczeństwo masowe. Jednak to co zrewolucjonizowało Świat najbardziej i pozwoliło mu w tych warunkach istnieć było podejście do informacji.

Możemy w tym kontekście mówić o rozwoju mediów i powstaniu komputerów wraz z dostępem do internetu. Informacja dzięki globalnej sieci informatycznej może krążyć po całym świecie i być dostępna zawsze i wszędzie. Staje się dzięki temu ponadczasowa i staje się częścią przestrzeni przepływów. Przestrzeń przepływów jest jak twierdzi Manuel Castells – wybitny hiszpański socjolog – przeciwieństwem miejsca, które zawsze jest gdzieś zlokalizowane. Przestrzeń przepływów to strumień bitów, to coś nienamacalnego, ma swoje symbole jak sieć, serwer, system binarny, ale w rzeczywistości nie istnieje fizycznie.

Jednak duch informacjonizmu ma też swoją negatywną stronę. Można by powiedzieć ciemną odmianę. Jest ona związana z zjawiskiem kontroli nad całymi masami ludzi jak też jednostkami. Chiny już od jakiegoś czasu wprowadzają System Zaufania Społecznego, w którym każdy obywatel będzie klasyfikowany na podstawie danych o nim przed udzieleniem mu kredytu. Gigantyczne zbiory danych mogą być teraz przetwarzane w sposób wręcz błyskawiczny. Ostatnio na targach technologicznych CES w Stanach Zjednoczonych zaprezentowano procesor kwantowy. Na razie to tylko prototyp ale powstaje pytanie jakie możliwości osiągnął w związku z tym przyszłe komputery.

Warto jeszcze wspomnieć książkę Cathy O’Neil “Broń matematycznej zagłady”, w której pokazuje jak działania algorytmów, które rzekomo mają służyć obiektywnemu interpretowaniu świata prowadzą do powstawania nierówności, dyskryminacji i zagrażają demokracji. Autorka pokazuje społeczne mechanizmy kontrolowania algorytmami i tym jak Big Data mogą doprowadzić do klęski współczesną cywilizację.

Świat dziś pełen jest informacji, które krążą między nami. Jesteśmy od nich w coraz większym zakresie uzależnieni. To one pozwalają kontrolować coraz bardziej naszym życiem, naszymi decyzjami, a także decyzjami innych o nas (np. polityków, osób ze świata biznesu i finansów itp.). Nie wiemy w jakim kierunku dokładnie zmierzamy, do czego doprowadzi nas globalizacja i informacjonizm. Możemy skończyć jak społeczeństwo Orwella, możemy też skierować się w stronę społeczeństwa otwartego. A może jest nam pisana inna droga.

Łukasz Walkowiak