Jestem skłonna stwierdzić, że kwiaty pojawiają się w dziełach malarskich prawie tak często jak kobiety. Przygotowując dzisiejsze zestawienie przejrzałam ponad 1500 obrazów, aby wybrać zaledwie kilka z nich. Wymagało to ode mnie wiele samozaparcia. Przedstawienia wszelkiego rodzaju kwiatów możemy bez problemu dostrzec w pracach najbardziej rozpoznawalnych malarzy oraz tych, którzy zostali wpisani w poczet mistrzów pędzla. Motyw kwiatu przewija się w literaturze i sztuce od wieków: lilia – Nowy Testament, Narcyz – Mitologia Grecka, róża mistyczna – „Boska komedia”, fiołek – „Hamlet”, lilie – „Lilije” A. Mickiewicza, „Kwiaty zła” Baudelaire’a, dzika róża – „Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach” J. Kasprowicza, róża- „Mały książę”, maki – „Czerwone maki pod Monte Cassino”. Przykłady można by długo wyliczać. Wyraźnie uwidacznia się również różnorodna symbolika związana z tymi pięknymi wytworami natury. Mogą reprezentować cnotę, niewinność, piękno, kobiecość i oczywiście miłość, ale również utożsamiane są z pejoratywną symboliką, taką jak zło, śmierć, żałoba, zbrodnia, powierzchowne piękno czy postać Szatana. Światy literackie bardzo często przekładają się na wizje artystyczne, dlatego też większość naszych ulubionych postaci i motywów odnajdziemy na malarskich przedstawieniach. Należy również zwrócić uwagę na kwiaty, które nie są traktowane jako odrębny symbol, a stanowią integralną i ważną częścią obrazów. Nie należy ich pomijać w całościowej interpretacji dzieła, bowiem tylko po ich uwzględnieniu jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć wymowę sztuki i pobudki artysty, który z jakiegoś powodu zdecydował się na ukazanie kwiatowego piękna i zestawienie go z głównym tematem obrazu.

 

„Krzak dzikiej róży w ciemnych Smreczynach” – Jan Kasprowicz

I

W ciemnosmreczyńskich skał zwaliska,

Gdzie pawiookie drzemią stawy,

Krzak dzikiej róży pąs swój krwawy

Na plamy szarych złomów ciska.

U stóp mu bujne rosną trawy,

Bokiem się piętrzy turnia śliska,

Kosodrzewiny wężowiska

Poobszywały głaźne ławy…

Samotny, senny, zadumany,

Skronie do zimnej tuli ściany,

Jakby się lękał tchnienia burzy.

Cisza… O liście wiatr nie trąca,

A tylko limba próchniejąca

Spoczywa obok krzaku róży.

 

 

 

Karolina Biedka