Sport z definicji to forma aktywności człowieka, co wspólnego z nim ma granie na komputerze? Wbrew pozorom bardzo dużo!

Myśląc o graczach większość z nas ma przed oczami otyłych facetów z pryszczami na twarzy, którzy na sam widok ganiających po ekranie wirtualnych piłkarzy czują zmęczenie — nic bardziej mylnego! Czas przed grami spędza co raz więcej osób a kobiety to już nie tylko pojedyncze jednostki.  „The Washington Post” w swoich badaniach udowodnił, że gamerzy (oczywiście w ujęciu statystycznym) są inteligentni, towarzyscy, pewni siebie i ambitni. Co więcej granie to już nie tylko forma rozrywki a także zawód – i to bardzo opłacalny! Profesjonalni gracze zarabiają porównywalne kwoty jakimi mogą się poszczycić osiągający sukcesy sportowcy.

Koreańska organizacja KeSPA robi wszystko aby „granie na komputerze” stało się dyscypliną olimpijską, póki co idzie im bardzo dobrze! Kilka dni temu e-sport uzyskał status dyscypliny olimpijskiej drugiego poziomu, istnieje więc szansa, że zobaczymy go w programie igrzysk olimpijskich, które odbędą się w 2016 roku w Brazylii.

Co takiego łączy sport z e-sportem?

Gdybyśmy do analizy zaczerpnęli wcześniej wspomnianej klasycznej definicji to nie znajdziemy wspólnego mianownika dla tych dwóch dziedzin. Większość ludzi, którzy komentowali w Internecie informację na temat prób wciągnięcia e-sportu do programu igrzysk było przeciwnych a głównym argumentem był fakt, że granie w gry nie wymaga aktywności fizycznej. Ale czy każdy sport wymaga od człowieka ruchu? W programie igrzysk znajdziemy taką pozycję jak strzelectwo, które z aktywnością ma tak naprawdę niewiele wspólnego, ogranicza się jedynie do trzymaniu karabinku i poruszaniu jednym palcem ręki.

E-sport ze sportem zdecydowanie łączy więcej. Między innymi są to niepowtarzalne emocje, jeżeli nie wierzycie oglądnijcie poniższy materiał nakręcony w Katowicach podczas EMS ONE

Większość gier to rozgrywka zespołowa, dzięki niej ludzie uczą się zespołowości, komunikatywności oraz poszanowania do siebie – jeżeli w drużynie wystąpią jakieś niesnaski to szanse na wygraną zdecydowanie maleje. Gry rozwijają także mózg, dynamiczna rozgrywka wymusza od gracza podejmowania szybkich decyzji przez co poprawia się jego wydajność.

Wydaje mi się, że temat gier na igrzyskach olimpijskich to odległa perspektywa. Dopóki społeczeństwo nie zmieni swojego myślenia na temat gracza to raczej marne szanse aby rozgrywki zagościły na naszych ekranach, ale jeżeli już została rozpoczęta debata na ten temat to może jednak za kilka lat uda się zrealizować ten pomysł?

 

 Marcin Zakrzewski