Pisanie pracy licencjackiej/magisterskiej zbliża się wielkimi krokami. Studenci bardziej sumienni może już nawet zaczęli ją pisać, niektórzy może w końcu określili ostatecznie swój temat, inni zabrali się za przygotowywanie bibliografii. Osobiście należę do tej trzeciej grupy i dlatego chciałabym polecić książkę, na którą trafiłam przypadkiem, w ramach szukania potrzebnej mi literatury.

Przemoc w filmie. Okrucieństwo do przyjęcia Magdaleny Leończuk to książka nowa, wydana w 2015 roku. Autorka poddała analizie dzieła X muzy, w których agresja gra główną rolę. Oczywiście na wstępie czytelnik jest zaznajomiony z pojęciem przemocy, a także poznaje odpowiedź na pytanie dlaczego w mediach zbrodnia sprzedaje się najlepiej. Zło, gwałt, napaści, emocje i sensacja to to, czego odbiorcy potrzebują dzisiaj najbardziej, a twórcy robią wszystko, by te potrzeby zaspokoić. Jedną z przyczyn, jak wskazuje autorka, jest to, że czujemy się bezpieczni, gdyż wiemy, że to co dzieje się na ekranie jest fikcją i nie musimy brać odpowiedzialności za czyny bohaterów.

Kiedy utożsamia się z przestępcą [widz], może bez wyrzutów sumienia i poczucia wstydu zrealizować patologiczną fascynację – ewentualna kara spotka jedynie bohatera filmu. Natomiast sadomasochistyczna identyfikacja z ofiarą przemocy wyrywa widza ze stanu rozleniwiania, ponieważ pozbawia go poczucia bezpieczeństwa. Fakt, że jest skory za te wrażenia zapłacić, świadczy najdobitniej o tym, że sprawiają mu one przyjemność.” *

Przemoc ma wiele twarzy. Fizyczna, psychiczna, seksualna to tylko niektóre z nich. W filmie sposobów na ich ukazanie jest jeszcze więcej, co udowadnia dokonany przez autorkę przegląd filmów. Dla usystematyzowania analiza ta jest dokonywana poprzez podział gatunkowy. Dzięki temu, że książka jest ‘świeża’ autorka posługuje się nie tylko przykładami filmów z okresu od kina niemego do końca XX wieku, ale przykładami filmów, mających premiery w ostatnim czasie. Przywoływane są tytuły najbardziej znane i uznane, więc jeśli ktoś interesuje się filmem, a jakiegoś tytułu nie zna, będzie wiedział za co zabrać się w najbliższym czasie, by nadrobić zaległości. Ale nie kojarzenie jakiegoś filmu nie ma większego znaczenia, ponieważ każda historia jest przytaczana w taki sposób, aby jak najbardziej naświetlić problem przemocy w danym filmie i go zrozumieć.

Z drugiej strony wymieniane tytuły, mogą czasem być zaskakujące, gdyż forma przemocy, która ma miejsce w filmie, może nie być zauważana przez widza lub w ten sposób nie być przez niego odbierana, a jednak ona się w nim pojawia. Może wynika to z tego, że przemoc jest często subtelnie serwowana i nie odbieramy jej w kategoriach przemocy. Tą z kolei rozpoznamy na pewno gdy litrami poleje się krew, mają miejsce tortury czy bezbronni ludzie pozbawieni są swoich podstawowych praw.

Ciekawą kwestią jest także to, skąd w ogóle bierze się gniew w ludziach, prowadzący do przemocy. Kto bardziej jest na niego podatny? Kobiety czy mężczyźni? Czy istnieje takie coś jak gen przemocy? Czy oglądanie przemocy na ekranie pobudza naszą agresję czy też ją hamuje?

Kino jest tak różnorodnym rodzajem sztuki, że możemy odnaleźć w nim wszystko, czego potrzebujemy, czego szukamy.  Wystarczy tylko sięgnąć po odpowiednie tytuły. Jednak aby zrozumieć pewne procesy, zachowania, które mają miejsce w filmach, należy sięgnąć do literatury. Przemoc w filmie pomoże zauważyć i zgłębić temat okrucieństwa w filmie i zwróci naszą uwagę na to, że temat ten jest tak często wykorzystywany przez twórców, że przestajemy zwracać na to uwagę.

Ania Gauza


*Przemoc w filmie. Okrucieństwo do przyjęcia Magdalena Leończuk, s.62