Od pewnego czasu wnikliwy obserwator społeczny zauważyć może wzrost zainteresowania życiem oraz kulturą naszych słowiańskich przodków. Wbrew pozorom nie jest to wcale wymysł współczesnych entuzjastów historii. Zjawisko sięga wieku XIX. Liczne perturbacje jakie Polska musiała przechodzić wpływały również na chęć udowodnienia prawa do zajmowanego terytorium oraz starożytności piastowskich korzeni. Widzimy to w czasie zaborów, następnie dwudziestolecia międzywojennego, gdy starano się odbudować nie tylko struktury polityczne i administracyjne, ale także świadomość narodową, oraz po II wojnie światowej. W ostatnim przypadku jednak należy uważać, aby nie paść ofiarą komunistycznej propagandy, bowiem władze chętnie finansowały w tym okresie badania archeologiczne, które udowodnić miały słowiańskość ziem, zwłaszcza zachodnich. W XX i XXI w. poznawanie kultury przodków zyskało jednak nowy wymiar.  Zaczęły powstawać grupy rekonstrukcyjne odtwarzające sposób życia Słowian, zaczynając od własnoręcznie uszytego stroju, a kończąc na nauce fechtunku, rzemiosła, czy zgłębiania tajników kulinarnych. Co więcej osoby czujące szczególnie silną więź z duchami przodków postanowiły jednoczyć się w grupy rodzimowiercze. Stanowią dziś w pewnym sensie rodzaj kontrkultury dla tradycji chrześcijańskich. Na ile członkowie tychże stowarzyszeń faktycznie wierzą w dawnych pogańskich bogów, a na ile jedynie hołdują słowiańskim ideałom, trudno jest nam jednoznacznie stwierdzić. Z pewnością w ich gronie znajdują się również osoby wyłącznie identyfikujące się ze słowiańskimi tradycjami, pragnące kultywować je i podtrzymać o nich pamięć, ale nie wyznające ich w sensie religijnym. Jeżeli chodzi  właśnie o kwestie religijne, nie posiadamy pisanych źródeł słowiańskich bezpośrednio mówiących o bogach wyznawanych przez naszych przodków, przez co rekonstrukcja mitologii jest bardzo trudna i opiera się na przekazach zawartych m.in. w kronikach obcokrajowców, o wiele późniejszych wzmiankach chrześcijańskich oraz na spekulacjach.

Należy pamiętać, że relikty wierzeń pogańskich przetrwały aż do dzisiaj. Warto przytoczyć je na przykładzie zbliżających się świąt Wielkanocnych. Z pewnością większość z nas ma świadomość, że spora część pogańskich tradycji i praktyk została zaadoptowana przez religię chrześcijańską. W wielu przypadkach celebracja katolickich świąt przypada na ten sam okres co święta pogańskie (w różnych kulturach europejskich święta związane były z cyklem natury). Z perspektywy czasu można wnioskować, że dobrze się stało. Dzięki temu do dzisiaj przetrwały chociaż niewielkie ślady dawnych wierzeń, co znacznie wzbogaca nasze dziedzictwo kulturowe. Zastanówmy się chociażby nad symboliką pisanki. Jajko było i nadal jest symbolem życia, wiązano je z kultem płodności. Po okresie zimowym odradza się przyroda, ziemia zaczyna wydawać plony. Dla naszych przodków była to kwestia życia i śmierci. Nieurodzaj wiązał się z głodem. Dlatego też nadejście wiosny hucznie świętowano, proszono bóstwa o łaskę i opiekę. Sąsiedzi obdarowywali się pisankami, życząc sobie pomyślności. Należy dodać, że jedne z najstarszych malowanych jajek (X w.) archeolodzy odkryli na opolskim Ostrówku.

Zachęcam wszystkich zainteresowanych do zgłębienia tematu i zapoznania się z genezą otaczających nas, wciąż żywych tradycji. Powinniśmy podtrzymywać pamięć o naszych przodkach. Nie tylko tych będących protoplastami narodu, ale także o członkach naszych rodzin. Ludzie szybko odchodzą, a wspomnienia ulegają zniekształceniu i ulatują gdzieś w eter, po czym błądzą wśród pozostałych straconych  i zapomnianych chwil. Świat zbudowany jest z niesamowitych historii, które nieustannie przepadają w otchłani wszechświata.

Karolina Biedka