Kino Meduza to miejsce dobrze znane wśród studentów. Właśnie tam wybrałam się na film Bodies, Bodies, Bodies, którego premiera w Polsce odbyła się 9 września 2022 r., a jego dystrybutorem jest M2 Films. Ta amerykańska produkcja idealnie wpasowuje się w dzisiejsze czasy, w których technologia ani na chwilę nas nie opuszcza

Horror, thriller, a może czarna komedia? Dobry miks kinowy zapewnia maksimum wrażeń od początku do samego końca. Zadbała o to reżyserka – Halina Reijn.

Akcja filmu rozgrywa się w ekskluzywnej willi z basenem mieszczącej się w środku lasu. To tam w celu dobrej zabawy przyjeżdża grupa przyjaciół i to właśnie tam zaczyna się niebezpieczna gra. Impreza relacjonowana w mediach społecznościowych wygląda idealnie – drogie alkohole, narkotyki i zabawa na poziomie. W pewnym momencie burza (będąca niczym zapowiedź czegoś niepokojącego) zmusza nastolatków do schronienia się w domu. Tam między nimi dochodzi do pierwszych sprzeczek, których przyczyną może być pojawienie się dawnej przyjaciółki o mrocznej przeszłości, a także jej dziewczyny. Wtedy to ich relacje okazują się nie tak idealne, jak można sądzić po przejrzeniu profili bohaterów w mediach społecznościowych. Na jaw wychodzi, że nie byli ze sobą szczerzy. Aby załagodzić atmosferę, wymyślają sposób na integrację. Decydują się na zagranie w tytułową grę – Bodies Bodies Bodies. Na czym ona polega? Uczestnicy losują, kto z nich będzie odgrywał rolę mordercy, który musi wyeliminować innych graczy. Zadaniem reszty jest zdemaskowanie go. Jednak pozornie niewinna zabawa przeradza się w koszmar. Szczególnie w momencie, gdy nastolatkowie zostają odcięci od światła i mediów społecznościowych, które to stanowiły ich jedyny kontakt ze światem.

Gdy ginie pierwsza osoba, rozpoczyna się poszukiwanie winnego. Początkowe tropy okazują się mylne, a kolejne zabójstwa nie układają się w żaden schemat. Wychodzą również na jaw prawdziwe wartości, jakie reprezentują bohaterowie. Gdy nadchodzi realne zagrożenie, znika solidarność i pojawia się egoizm. Pod wpływem emocji nastolatkowie pokazują swoją prawdziwą twarz. Każdy dba o własny interes, pochopnie ocenia kolegów i pozostaje bierny względem krzywdy innych. Kolejne morderstwa następują bardzo szybko, a napięcie rośnie.

Oprawa wizualna świetnie pasuje do tajemniczego charakteru filmu. Autor zdjęć, Jasper Wolf, zadbał o to, żeby miejsce akcji było ponure i sprawiało wrażenie, jakby nie dało się z niego wydostać. Cała sceneria utrzymana jest w ciemnych barwach, jedynie latarki w smartfonach nastolatków oraz fluorescencyjne opaski dają trochę światła. Do tego odgłosy grzmotów i krzyki nastolatków nadają wszystkiemu grozy. Oprawa dźwiękowa jest na bardzo wysokim poziomie. 

Film Bodies Bodies Bodies wywarł na mnie spore wrażenie. Na początku myślałam, że będzie to kolejna banalna historia o nastolatkach odizolowanych od świata, ale okazało się, że kryje w sobie drugie dno. Jest to doskonałe ukazanie dzisiejszej generacji, dla której świat wirtualny i zakładane metaforyczne maski grają główne role.

„Życie to nie gra” mówi jedna z przerażonych dziewczyn, kiedy orientuje się, że zasady początkowo niewinnej rozrywki okazały się śmiercionośne. Czy któryś z bohaterów dotrwa do końca? A jeśli tak, to który? Odpowiedzi na te pytania możecie otrzymać podczas seansu w kinie Meduza.


Autorka: Natalia Sykoś
Grafika: A24