W całym kraju trwają demonstracje przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. W czwartek 22 października Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepis o przerywaniu ciąży ze względu na ciężkie, nieodwracalne wady płodu jest niezgodny z konstytucją. Tzw. kompromis aborcyjny został właśnie złamany. Hasło „Piekło Kobiet” widać wszędzie na transparentach, nie tylko w Polsce.

22 października o  godzinie 19 w Warszawie rozpoczęła się demonstracja pod budynkiem Trybunału Konstytucyjnego, następnie tłum przeniósł się na Nowogrodzką, a w końcu, tak jak dzień wcześniej, pod dom Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu. W marszu wzięło udział ok. 10 tysięcy osób. Po protestach w czwartek, kolejne odbyły się już następnego dnia. Demonstracje przeciwko zakazowi aborcji przeszły przez około 60 polskich miast. Strajk Kobiet odbył się m.in. w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Gdyni, Poznaniu i Opolu.

Opolska demonstracja zaczęła się równo o godzinie osiemnastej pod pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego:

– Jak wiecie, powodem, dla którego się spotykamy, jest wyrok tzw. Trybunału Konstytucyjnego – mówiła, rozpoczynając manifestację, Iwona Gałązka.

W sumie w centrum Opola w piątkowy wieczór zebrało się kilkaset osób. Uczestnicy zostali poproszeni, by nie stali w miejscu, ale przemieszczali się, nie tylko przed pomnikiem, ale także w stronę szachownicy na placu Wolności. Organizatorzy wydarzenia przypomnieli także o poprawnym założeniu maseczek i zachowaniu dystansu społecznego pomiędzy uczestnikami demonstracji.

Obecny rząd straszył nas od dawna. Straszyli raz, drugi, piąty, na tyle często, że trochę przestaliśmy się obawiać, przekonani, że pewnych granic nie przekroczą. To, że będą straszyć nadal było pewne, dlatego nie chowaliśmy parasolek, wieszaków czy transparentów. Strajki kobiet ponawiane były niemal z częstotliwością zmiany pór roku, bo wciąż o coś trzeba było walczyć, jednak na to, co wydarzyło się dwa dni temu, nie przygotował nas nikt. To zbrodnia na osobach z macicami, na ich godności i wolności. To karmienie się ich traumą. Nikt z nas nie prosił o więcej praw, ale o to by nie została zabrana ta dana nam wcześniej garstka. Zmuszanie kogoś do kontynuacji ciąży, porodu czy rodzicielstwa w tym przypadku nie ma w sobie nic z ochrony życia.

Macie prawo czuć się bezsilni. Macie prawo do gniewu i smutku. Nasze państwo zamiast iść z duchem czasu, zrobiło kilka kroków w tył, ale to nie znaczy, że zamierzamy się poddać!

Tekst: Natalia Rynio

Zdjęcia: OSK OPOLE – Ogólnopolski Strajk Kobiet, Natalia Rynio