Klaudia Woźnica to członkini grupy teatralnej o nazwie Teatrownia. Choć ma zaledwie 17 lat, w swoim dorobku aktorskim może pochwalić się nie tylko sztukami amatorskimi, ale także spektaklem repertuarowym w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu, do którego została wybrana dzięki piątej edycji Projektu Modelatornia.

 

Klaudia Woźnica

 

Czym jest Projekt Modelatornia?

To już piąta edycja konkursu, w którym ludzie z całej Polski wysyłają swoje projekty, a z nich wyłoniony zostaje jeden. Zwyciężczyni lub zwycięzca wygrywa możliwość zrealizowania spektaklu na deskach Teatru Kochanowskiego. Przykładowo w zeszłym roku była to sztuka Kuliści, a w tym – nasz Kordian;. Projekt Modelatornia często oparty jest na kooperacji zespołu aktorskiego oraz chętnych uczestników spoza zawodowego teatru.

Jak dostałaś się do obsady spektaklu?

Na Facebooku znalazłam post Teatru Kochanowskiego o poszukiwaniu młodzieży, która na podstawie udzielonych pytań w załączonej ankiecie zostanie wyselekcjonowana do udziału w warsztatach. Jednak okazało się, że przyjęli wszystkie zgłoszenia i ok. 30 osób wraz ze mną przez ponad miesiąc, kilka razy w tygodniu, uczestniczyło w zajęciach.

 

Klaudia Woźnica w Teatrze Kochanowskiego

 

Czym charakteryzowała się atmosfera pracy w teatrze?

Na początku pracy stworzyliśmy wspólnie „kontrakt”. Podczas burzy mózgów wymyślaliśmy zasady, których będziemy się trzymać. Nie był on oficjalny, ale dla nas był ważny. Myślę, że znacząco wpłynął na stworzenie komfortowej i przyjaznej atmosfery. Tę inicjatywę zaproponowała psycholożka, która z nami współpracowała – Agnieszka Wosik. Świetnie wspominam pracę na tych warsztatach. Trudno to opisać, ponieważ był to inny wymiar doświadczenia, szczególnie na płaszczyźnie integracji, która przebiegała wówczas zupełnie inaczej niż na zwyczajnych prywatnych spotkaniach koleżeńskich. 

Jak wyglądały próby?

Pierwsze próby skupiały się głównie na spotkaniach z reżyserką Patrycją Wysokińską, dramaturżką Marianną Cieślak i wcześniej wspomnianą psycholożką Agnieszką Wosik. Później zostaliśmy podzieleni na dwie grupy – prolog i akt. Następnie pracowaliśmy nad zadaniami i etiudami, które dopełniły ostateczny kształt spektaklu. Przykładowo w ramach otrzymanych od twórczyń cytatu lub rozmowy, które miały początkowo pojawić się w pierwszym zarysie scenariusza, musieliśmy wymyślić, jaka akcja działa się później, przelewając to na papier.

 

Scena z drugiego aktu spektaklu Kordian;

 

Dlaczego tytuł to Kordian;?

Mimo że w samej sztuce nie ma zbyt wielu fragmentów tego utworu Słowackiego, główny wątek opiera się na przeplataniu postaci Aleksa i Kordiana (która grana jest przez kobietę). Nawiązuje to do motywu wyrażenia przez cierpiącą z powodu depresji jednostkę chęci poświęcenia życia za innych ludzi, a nawet za cały naród. Dodatkowo średnik w tytule to międzynarodowy znak walczących z depresją, którzy byli na krawędzi i chcieli zakończyć swoje życie lub ich osób sojuszniczych. 

Jak Ci się pracowało z zawodowymi aktorami? 

Bardzo dobrze mi się pracowało z profesjonalnymi aktorami, choć nie mieliśmy typowo dramatycznych scen, które mogliśmy odgrywać razem. W rozpoczynającym akcie na pierwszym planie grali jedynie aktorzy Kochanowskiego, w drugim tylko my – wybrani w castingu, natomiast trzeci akt opierał się nie na scenach mówionych, a głównie na wspólnej choreografii wszystkich występujących. W tej ostatniej scenie trzeba było poczuć „to coś”, wczuć się, połączyć się zbiorową energią, np. poprzez grupowe tupanie, którego rytm wyznaczał Karol Kossakowski. Aktorzy dawali nam rady – pani Cecylia Jacewska-Caban była w tym niezastąpiona. Rozmawialiśmy m.in. o budowaniu postaci i intencjach.

 

Zespół aktorski teatru Kochanowskiego: Joanna Osyda, Karol Kossakowski, Andrzej Gelender Jakubczyk oraz Cecylia Jacewska-Caban

 

Ile czasu trwały przygotowania?

Zaledwie miesiąc na przygotowania i nauczenie się tekstu. Razem z próbami klarował się na bieżąco ostateczny scenariusz. Drugi akt został skomponowany na podstawie tego, co miało miejsce na warsztatach i późniejszych próbach. Oparty został m.in. na naszych odczuciach i rozmowach związanych z korespondencją wieszczów, którą omawialiśmy na spotkaniach przy pracy nad spektaklem. Dzięki temu zaczęliśmy angażować się emocjonalnie i poruszać ważne, ale i trudne tematy. Pierwsze wersje scenariusza zawierały wiele naszych słów zaczerpniętych z warsztatów.

Co Ci się najbardziej podobało w spektaklu?

Zdecydowanie trzeci akt, w którym choreograficznie łączyliśmy się z aktorami i dopracowaną ilustracją światła oraz poniekąd komicznymi kostiumami. Podobała mi się praca nad ruchem scenicznym, a zwłaszcza zwieńczenie tego przytulaniem na koniec spektaklu.

 

Akt trzeci spektaklu Kordian;

 

Czy chciałabyś dodać coś na koniec od siebie?

Chciałabym podziękować wszystkim osobom, które współtworzyły ten projekt i przyczyniły się do stworzenia wyjątkowej atmosfery podczas warsztatów. Chciałabym także zachęcić Was do słuchania siebie i do uważności oraz otwartości wobec drugiej osoby.


Rozmawiała: Lilianna Chomicz
Grafika główna: Teatr im. Jana Kochanowskiego
Zdjęcia: Teatr im. Jana Kochanowskiego, Lilianna Chomicz, Klaudia Woźnica