Jeśli pogoda za oknem nie dopisuje i ma to wpływ na Wasze samopoczucie, to nie pozostaje nam nic innego, jak sobie humor poprawić. A najlepsze na poprawę humoru są oczywiście… komedie.

Antek policmajster 1-F-2872-3

http://www.krakowniezalezny.pl/

Antek Król już o to zadba, aby na naszej twarzy pojawił się uśmiech i to nie raz, czy dwa, ale dużo, dużo częściej. Antek nie jest żadnym kabareciarzem czy komikiem. Jest zwykłym, szarym człowiekiem, który każdego dnia stara się przetrwać w biednej Warszawie, handlując na największym targowisku w stolicy. Akcja filmu dzieje się w czasie zaborów, więc na ulicy panoszy się rosyjska policja i przypadkiem zatrzymuje Antka za obrazę carskiej władzy i używanie fałszywych rubli. Ale Antek to spryciarz i udaje mu się uciec. I wtedy zaczyna się jego przygoda, gdyż wsiadając do pociągu, by się w nim ukryć, napotyka śpiącego, pijanego pasażera, który w późniejszym czasie okazuje się być Policmastrem. Antek podaje się za niego i tym samym w pewnym miasteczku jest witany z honorami, przyjęty jak najważniejszego gościa przystało (w końcu „jest” bratem ministra). Oczywiście z czasem wszystko się wyjaśnia, a Antek wraz ze swoim przyjacielem zostają wypuszczeni, by nie robić większego skandalu, niż został już zrobiony.

Głownie i przede wszystkim warto obejrzeć ten film dla Antka, a mianowicie dla Adolfa Dymszy. Nie jest on jedyną zaletą tego filmu, ale najważniejszą. Jego gra aktorska, mimika, gesty i wcielenie się w rolę Antka jest po prostu tak genialne, że właśnie tego typu występy w filmach możemy nazywać graniem. W tym aspekcie nic dodać, nic ująć.

Miłego seansu

A.G.