Sabina Baraniewicz

Temat dowolny powinien przede wszystkim charakteryzować się dobrym pomysłem. Ale jak stworzyć „coś”, gdy nie mamy na to pomysłu? Wskazówka pierwsza: temat dowolny ma dać w konsekwencji temat interesujący. Ma być poczytny, ma się sprzedać i być prosty w przekazie. Narzucanie sobie jednak tematu dowolnego może przysporzyć nieoczekiwanie nie mało problemów.

Po pierwsze piszący może nie wiedzieć, o czym pisać, bo w głowie będzie kłębić mu się sto tysięcy myśli, ewentualnie nic. Po drugie nie wiemy, czego czytelnik od nas oczekuje.
Może spodziewa się tematu z dziedziny jego zainteresowania, a może jakiejś pikantnej ciekawostki, która go zaskoczy? Najlepszy jest temat, który zwróci uwagę jak największej liczby osób. „Coś” bardziej ambitniejszego od krzykliwego tytułu o zdradzie czy „wężu w moim łóżku”, żeby potem się nie okazało, że zamiast
„w łóżku” on będzie „na wersalce”*. O czym w takim razie by napisać?

Historia? Nudna. Polityka? Polityka dzisiaj to tylko ciśnienie podnosi (ale to się sprzedaje!). Literatura, nauka? Za dużo myślenia. Temat mody i kosmetyków odpada od razu. Należy pamiętać, że istnieje przecież dualizm płciowy. Połowa facetów nie odróżnia sukienki od spódnicy, a „bazę” kojarzy z baseballem. To nic złego, ja na przykład nie wiem, co to przegub łącznika gumowo-metalowego. Nawet nie wiem, co to jest sam „przegub”. O, już wiem! Sprawdziłam w Wikipedii (CTRL+C, CTRL+V): Przegub – połączenie ruchowe dwu członów mechanizmu. Człony te mogą wykonywać tylko względne obroty wokół jednej, dwu lub trzech osi. Czyli podobnie jak w nadgarstku.

Myślę tylko, że na temat przegubu łącznika gumowo-metalowego trudno byłoby stworzyć ciekawy,
zgodny z komercjalnymi zasadami artykuł. Może ktoś, kiedyś podejmie to wyzwanie i zmieni oblicze dzisiejszego dziennikarstwa…

 

* Faktyczne zdarzenie opisane w jednym z tabloidów.

Sabina Baraniewicz