Fot. Nikodem T. Jacuk

Jacek Wan – prezes Stowarzyszenia Korespondentów Zagranicznych, gościł na Uniwersytecie Opolskim w środowe południe. Jego wykład przyciągnął do auli Collegium Civitas tłumy zainteresowanych kulturą Japonii studentów.

Charakterystyka społeczeństwa Dalekiego Wschodu, obyczaje, kultura czy gospodarka, to tylko niektóre wątki poruszane przez zaproszonego gościa urodzonego w Polsce, ale bardzo mocno związanego z Krajem Kwitnącej Wiśni. Podczas trwającej niespełna półtorej godziny mowy, słuchacze mogli dowiedzieć się co różni Polaków od Japończyków. Temu odległemu krajowi pozazdrościć możemy m.in. rewelacyjnie rozwiniętego transportu kolejowego, stabilności zawodowej oraz pewnego, stałego wynagrodzenia.

Ogólne zadowolenie żeńskiej części publiczności, wywołały opowieści dotyczące tradycyjnej japońskiej rodziny. Tamtejsze przysłowie mówi, że dobry mąż to taki, którego nie ma w domu, a który ten dom utrzymuje finansowo. Kobiety nie pracują zawodowo lecz zajmują się rodziną. To właśnie płeć piękna decyduje o kupnie nieruchomości czy edukacji dzieci. Co więcej każda żona comiesięcznie wyznacza swojemu współmałżonkowi „kieszonkowe”, które ten przeznaczyć może na wieczorną sake wypitą w towarzystwie znajomych.

W wywiadzie udzielonym pod koniec wizyty, Jacek Wan mówi: Japończycy nie potrafią się zachować w sytuacji kryzysowej, to różni ich od nas, Polaków. Improwizacja jest naszą najsilniejszą stroną, która jest równocześnie naszą największą tragedią. Bo co innego jeżeli w kryzysie działamy na zasadzie improwizacji, a co innego jeżeli jest to nasz utrwalony system. Ta wypowiedź znawcy wielu kultur, powinna zmusić jego słuchaczy nie tylko do głębszej refleksji nad Japonią, ale także nad naszym rodzimym krajem.

Monika Lorek