Dziś chciałbym podzielić się z Wami moją opinią na temat czekolady. Kilka słów o słodkiej odmianie i garść informacji o jej gorzkim odpowiedniku.
Na zły humor najlepsza jest czekolada. Słodka, z nadzieniem, żeby doprowadzała nasze kubki smakowe do szaleństwa. Trochę prawdy w tym wszystkim jest, bo czekolada, to w duża ilość węglowodanów. Węglowodany w czekoladzie, to duża dawka glukozy, a odpowiedni poziom glukozy zapewnia odpowiednie ilości serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia. Jednak zadajmy sobie zasadnicze pytanie, z czego wynika nasz zły humor? Bo jeżeli jego powodem jest nasza pogarszająca się sylwetka, to jedząc czekoladę, żeby mieć lepszy nastrój, wpadliśmy w błędne koło. Dlaczego? Główną przyczyną jest wysoki indeks glikemiczny. Co to jest i jak z tym walczyć? Odsyłam do mojego tekstu „zanim schrupiesz wafla”, opublikowanego również na stronie Gazety Studenckiej.
Co jednak zrobić w sytuacji, gdy nie możemy żyć bez chociażby kilku kostek czekolady dziennie? Oczywiście możemy nadal jeść słodką czekoladę. Moja propozycja jednak, to sięgnięcie po jej gorzką odmianę.
Gorzka czekolada to nadal źródło dużej ilości kalorii pochodzących głównie z tłuszczów i węglowodanów. Jest jednak o niebo lepsza od jej słodkiej siostry. O gorzkiej czekoladzie mówimy, gdy zawarte w niej kakao to co najmniej 70%. Im bardziej gorzka, tym lepsza. Dlaczego? Ponieważ pozbawiona jest przede wszystkim niekorzystnie wpływającego na nasze zdrowie cukru. Oznacza to, że gorzka czekolada nasyci nas na dłużej i nie spowoduje tak szybkiego powrotu uczucia głodu. Ważne jest za to, że zawarte w niej węglowodany również pozwolą na produkcję odpowiedniego poziomu serotoniny. Mimo, że zawartość kaloryczna gorzkiej czekolady jest nadal wysoka, to w swoim składzie zawiera tzw. zdrowe tłuszcze, m.in. nienasycony kwas tłuszczowy Omega 6. Wpływa on pozytywnie na pracę układu krwionośnego. Ważne jest jednak, by w diecie znalazły się też źródła kwasów tłuszczowych omega 3 i 9. Jest to warunkiem ich korzystnego wpływu na pracę serca i naczyń krwionośnych. Ponadto w gorzkiej czekoladzie zawarte są flawonoidy. Są to substancje, które przeciwdziałają miażdżycy naczyń krwionośnych, udarom mózgu i zakrzepom krwi. Dodatkowo jest źródłem magnezu, potasu i żelaza.
Żeby nie było za słodko – od gorzkiej czekolady również przytyjemy. Zawarte w niej tłuszcze i węglowodany skutecznie podwyższą pulę spożywanych kalorii w ciągu dnia. Dlatego tak istotny, w każdym aspekcie życia, jest umiar i zdrowy rozsądek. Dwie kostki gorzkiej czekolady każdego dnia nie powinny negatywnie wpłynąć na naszą sylwetkę, a co więcej, staną się przydatnym źródłem ww. substancji, które odżywią nasz organizm.
W przypadku czekolady, warto wybrać ciemną stronę mocy !
DW