Świeżo co wróciłem z Pyrkonu, warto by więc co nieco napisać o wrażeniach. Zacznę od tego, co mnie wkurzyło  , bo było tego dużo mniej:

1. Weekend pod hasłem “Za dużo ludzi, proszę wyjść z sali”. Chyba nawet sami organizatorzy nie przewidzieli takiego ogromnego zainteresowania. Ludzi było tyle, że na większość prelekcji nie dało się dostać bez wcześniejszego koczowania przed salą. Niby zawsze tak było, ale w tym roku ten problem dało się odczuć wyjątkowo.
2. Korwin. Ten pan wciśnie się już wszędzie. Armia bezmózgich max 15-letnich gimbów i kuców maszerująca za swym wyzwolicielem to rzecz, której FESTIWAL FANTASTYKI potrzebuje najmniej.
3. “Gracze”. Nie mam nic do graczy, ba! sam mogę się nim z dumą nazwać. Ale
jest pewien problem – gimby siedziały tylko na hali z grami, patrząc jak ktoś za nich gra w ich ulubioną grę, ale trochę to smutne – wydać hajs, wbić na miejsce gdzie non stop coś się dzieje tylko po to, żeby przez parę godzin ślęczeć przed telebimem i patrzeć na gry. Takie rzeczy można robić w domu za darmo.
4. Panel Youtuberów. Rok temu gwóźdź programu, wczoraj – najnudniejsza i najbardziej przereklamowana rzecz na Pyrkonie. Gdyby nie Tomek Drabik (quaz) nie wysiedział bym tam nawet 5 min.

A teraz rzeczy miłe!

1. Mega pozytbartekywny odzew ludzi na mój strój. W piątek, pierwszego dnia, przestałem liczyć ludzi, którzy chcieli się ze mną fotografować po ok. 100 prośbach. Fajna rzecz, szczególnie, że z wieloma ludziskami można było krótko, ale miło pogadać.
2. Poziom prelekcji. Może miałem szczęście, ale w tym roku trafiałem na same ciekawe wykłady. Nie pamiętam też, żebym się czymś bardzo rozczarował (OPRÓCZ PANELU YT). Prelegenci byli zazwyczaj świetnie przygotowani a poruszane przez nich tematy oryginalne i czasem dające do myślenia. W większości jednak była to świetna zabawa.
3. Organizacja. Ludzi była cała masa. Podobno (trudno mi potwierdzić, ale tak ludzie gadajo) już w piątek było ok. 20 tys ludzi (!!). Mimo tak ogromnego obłożenia wszystko działało, kolejki szły w miarę ogarnięcie i nikt nie chciał nikogo pozabijać.
4. Masa rzeczy, które można robić. Spóźniłeś się na prelekcję? Nic nie szkodzi – w tym samym czasie dzieje się z 10 różnych innych fajnych eventów.
5. Zaledwie 3 dniowy pobyt pozwolił mi skutecznie odpocząć od polskiego piekiełka. Nie docierały do mnie żadne informacje a zajmowałem się wyłącznie fantastyką. Jakie to miłe i cudne.
6. Stanisław ze stoiska z metalowymi modelami – naprawił mi za darmo rozwalone okulary i jeszcze zajął czas miłą rozmową. Pozdrawiam!
7. Poznałem admina Ściśle Fajne. Rozmowa, choć krótka, była bardzo miła i pokazuje, że świat rzeczywiście jest mały 🙂
8. Niektóre koleżanki miały wyjątkowo atrakcyjne wizualnie stroje. If u know what I mean….

 

Bartłomiej Piątkowskibartek 3

 

 

bartek 2