Jastrzębia Skała czyli sztuczne ruiny zamku położne na wzniesieniu nieopodal Krasnej Góry, w gminie Niemodlin to prawdopodobnie jedyne takie miejsce w powiecie opolskim. Ten idealny punkt końcowy niedzielnych przejażdżek rowerowych, wcale nie sięga swoją historią tak daleko jak mogłoby nam się wydawać.
Jastrzębia Skała (niem. Habichtstein) to wybudowana w XIX wieku imitacja ruin zamkowych z wieżą widokową. Podjeżdżając pod wzniesienie możemy odnaleźć tablicę, na której widnieją takie oto informacje:
“W pobliżu tego miejsca, ok. 100 m od drogi, w lesie na wzniesieniu, stoją sztuczne ruiny zamku “Jastrzębia Skała”. Zostały one zbudowane przez właścicieli pałacu w Kopicach. Usytuowane w pobliżu krawędzi wzniesienia posiadały taras widokowy, który umożliwiał podziwianie panoramy, obejmującej zarówno pobliskie Kopice, jak i pasmo Sudetów – od Jesenika po Wzgórza Strzelińskie. Najdalszym widocznym szczytem jest Ślęża, chociaż przy dużej przejrzystości powietrza bywają widoczne również Karkonosze. Obecnie panoramę z tarasu widokowego mocno ograniczają korony rosnących niżej drzew.”
Miejsce to odwiedziłam w jeden z wolnych, pogodnych majowych dni. Ciekawość historyka nie pozwoliła mi poprzestać na wyczytanych na tablicy, dość ogólnych informacjach. Udało mi się ustalić, że właścicielami tych ziem była rodzina Schaffgotschów rezydująca w pobliskim (obecnie zupełnie zrujnowanym) pałacu w Kopicach. Sztuczne ruiny zamku, pełniące funkcję wieży widokowej kazano wznieść około 1880 roku.
W XIX wieku panowała moda na różne romantyczne budowle, altanki wypoczynkowe, czy tzw. świątynie zadumy, taką funkcję miało zapewne także spełniać to miejsce. Z niego również członkowie rodu mogli oglądać swoje posiadłości. Przyznacie sami, że sztuczne ruiny to specyficzna zachcianka i Schaffgotowie, chyba naprawdę nie mieli co robić z pieniędzmi. Być może chodziło o prestiż? „średniowieczne” ruiny górujące nad włościami rodu mogły również dodawać mu znaczenia w oczach okolicznej ludności. Do głowy przychodzi mi jeszcze jeden pomysł, koniec XIX wieku to również moda na wszelakie praktyki okultystyczne, może ktoś z rodu Schaffgotshów, zafascynowany magią, czy spirytyzmem potrzebował takiego miejsca, by oddawać się swoim praktykom z dala od rodzinnego pałacu…
Przez lata zabudowania uległy zniszczeniu, zawaliła się najwyższa kondygnacja z tarasem widokowym. Jeżeli, komuś z odwiedzających nie straszna wspinaczka po wpół zawalonych schodach to może wdrapać się na wysokość drugiego piętra. Pasmo Sudetów, które w XIX wieku mogli podziwiać Schaffgotschowie dziś zupełnie zasłania las, mimo to myślę, że nadal warto w wolnym czasie wybrać się w to unikatowe miejsce.
Monika Sobczak
Na sto procent było to dzieło okultystów! 😀