Całe nasze życie jest zawarte w kawałku sprzętu. Nasze rozterki, problemy, ale też każda dobra chwila – wszystko jest udokumentowane na zdjęciach, w wiadomościach, postach na portalach społecznościowych, wynikach wyszukiwania.
Jesteśmy przyczepieni do telefonów. I właśnie o nich oraz o tym, ile może dowiedzieć się o nas osoba, która – celowo lub przypadkiem – zajrzy do naszego smartfona, jest książka Tekst Dmitrija Głuchowskiego. Opisana w niej sytuacja, choć fikcyjna, nie jest w żaden sposób nieprawdopodobna – każdemu z nas może się zdarzyć.
Książka opowiada historię Ilii, młodego Rosjanina, który po siedmioletniej odsiadce za posiadanie nielegalnych substancji, które zostały mu podrzucone przez pewnego policjanta, wychodzi z więzienia i dowiaduje się o wielu zmianach, które zaszły w czasie jego nieobecności. Orientuje się, że jego dziewczyna spotyka się z kimś innym, a matka nie żyje. Bohater chce się zemścić na funkcjonariuszu, który zniszczył jego życie. W akcie desperacji zaczyna poszukiwania policjanta, które zwieńcza jego zabójstwem i wrzuceniem ciała do studzienki.
Historia opisana w Tekście jest dobrze przemyślana, widać w niej inspirację innymi wielkimi pisarzami minionej epoki, np. Lemem i Dostojewskim. Królują tu przemyślenia wewnętrzne, które czyta się bardzo przyjemnie i mimo że nie raz są bardzo długie, to dzięki nim poznajemy protagonistę i szczegóły jego życia. Konstrukcja fabuły sprawia, że bohater spotyka tylko kilkoro ludzi. Jednak tu pojawia się właściwie jedyna wada tej książki – rozmowy z innymi, jeśli się pojawiają, to wyłącznie jako krótkie i niezbyt przemyślane dialogi. Niestety, burzy to harmonię całej opowieści i sprawia wrażenie, jakby autor pisał je na siłę.
Gdybym miał porównać narrację tej powieści do książki innego twórcy, bez problemu wskazałbym na Ślepnąc od świateł Jakuba Żulczyka. Jeśli więc lubicie tego typu styl opowiadania, z pewnością również ta książka przypadnie Wam do gustu.
Świat przedstawiony nie jest światem nierzeczywistym. Mogę śmiało stwierdzić, że otoczenie bohatera – jako pewna metafora – jest czymś, co znamy z autopsji. Miejscem akcji jest Moskwa; autor ukazuje prawdziwy obraz swojego kraju jako miejsca przesiąkniętego układami i korupcją, gdzie każdy musi uważać na to, co mówi i pisze. Władza na każdym kroku podkreśla, że ludzie to tylko szarzy i posłuszni obywatele. Rosjanie z powieści, podobnie jak my, muszą uważać, z kim rozmawiają i współpracują, bo inni mogą mieć wobec nich złe zamiary.
Mimo poruszenia różnych wątków moim zdaniem jest to opowieść głównie o smartfonie. Autor trafnie odpowiada na pytanie, czy zawsze jesteśmy pewni tego, kto jest po drugiej stronie ekranu. Biorąc czyjś telefon do ręki, możemy stać się tą osobą bez zbędnego wysiłku – czy to nie jest przerażające?
Podsumowując, Tekst Dmitrija Głuchowskiego to powieść z pewnością realistyczna i dająca do myślenia. Dzięki niej zrozumiałem wiele mechanizmów psychologicznych, które potrafi wywołać jeden mały ekranik.
Autor: Mateusz Gruchot
Grafika: wyd. Insignis