Nadchodzi wiosna, zrzucamy grube zimowe kurtki, ciepłe płaszcze, wełniane czapki i szaliki i sięgamy po element garderoby, którego tak jak klasyczna czarna sukienka czy biała koszula, nie może zabraknąć w kobiecej szafie. Mowa o prochowcu, znany też jako trencz – luźny, dwurzędowy płaszcz ściągnięty szerokim paskiem. Ta wodno i wiatro odporna garderoba wierzchnia wynaleziona została przez Thomasa Burberry w 1879 r.. Wynalazek ten w roku 1888 został opatentowany i rozpoczęto jego masowa produkcja. W 1901 roku firma Burberry przedstawiła również projekt oficerskiego, przeciwdeszczowego płaszcza dla Armii Brytyjskiej. Po I Wojnie Światowej stał się popularny wśród panów i pań. Swój bum przeżywał w latach 60-tych, kiedy to odzianych w tego rodzaju płaszcz mogliśmy podziwiać  Hampreya Bogarta w Casablance i Audrey Hepburn w Śniadaniu u Tiffaniego.

Co sezon jest odkrywany na nowo, nie jest już tylko noszony w kolorze beżowym, równie popularny jest  czarny, biały, jak również inne kolory tęczy, każdy znajdzie coś dla siebie. Dawniej nie do pomyślenia był prochowiec bez paska, dziś nie raz się z niego rezygnuje.

Jeśli nie jesteś jeszcze właścicielem takiego płaszczu, może warto byłoby pomyśleć nad taka inwestycją, dobrze zakupiony potowarzyszy nam przez wiele sezonów.


 

 

 

 

 

 

 

 

 

Andrea Tuchocka