Niedawno moja znajoma z roku była na Erasmusie i kiedy ją zapytałam, co tam słychać, odpowiedziała, że wszystko dobrze, nowe możliwości, inna kultura, podróże, ale wspomniała, że tęskni za domem.

Mieszkam w Polsce od kilku lat i z doświadczenia mogę powiedzieć, że Polacy są bardzo gościnni. Jednak na początku bałam się, jak to będzie, kiedy pójdę do szkoły. Nie byłam elokwentna w swoich wypowiedziach, nie znałam tutejszej kultury i nie wiedziałam, czy społeczeństwo zaakceptuje sposób, w jaki się zachowuję. Stanęłam twarzą w twarz z niezręcznością i męczącym lękiem, kiedy musiałam odpowiadać na zajęciach czy załatwiać sprawy w urzędach, szpitalach itp.

W tym momencie mam za sobą zdany państwowy egzamin językowy z polskiego na poziomie C1, dobrze radzę sobie na studiach, a załatwianie swoich prywatnych spraw czy pomoc komuś w jakiejkolwiek instytucji nie sprawia mi żadnego kłopotu. To znaczy, że przeszłam proces adaptacji do życia w obcym kraju i mam kilka lifehacków, które z pewnością przyspieszą go u Ciebie, jeżeli w przyszłości masz zamiar zwiedzać świat, dogadać się z cudzoziemcami w swoim kraju (np. na studenckich spotkaniach integracyjnych czy międzynarodowych konferencjach), wziąć udział w Erasmusie czy po prostu wyluzować. Ta recepta na łatwiejszą adaptację w nowym miejscu może być dla Ciebie asem w rękawie. To co mam robić? Już Ci mówię!

1. Uśmiechnij się!

Tak już biologicznie w nas zakodowano, że musimy szybko reagować w przypadku zagrożenia, a wspaniałym narzędziem do tego jest automatyczny proces transkrypcji, czy też odczytywania emocji i ich znaczenia z twarzy. Po prostu robimy to, żeby zrozumieć, z kim mamy do czynienia i czego ta osoba może od nas chcieć. Więc starajmy się być mili i uśmiechnięci.

Jest duża szansa, że zauważywszy Twój uśmiech, zdecydowana większość osób będzie pozytywnie wobec Ciebie nastawiona. 

2. Ucz się języka i proś o wytłumaczenie, jeżeli czegoś nie zrozumiałeś(-łaś).

Kto nie lubi, kiedy jego językiem ojczystym interesuje się osoba z innego kraju? Przypomnij sobie, jak starałeś(-łaś) się wypowiedzieć słówko, a może nawet zdanie w obcym języku. To bardzo interesujący proces, bo jest to coś niezwykłego dla nas, coś, czego (może) nie robimy na co dzień. Z kolei dla osoby, która mówi w języku, którego nie znamy, prawdopodobnie będzie ciekawe, jak sobie poradzimy. Może czuć się dumna z tego, że ktoś zainteresował się jej ojczystą mową. Ta osoba zapewne doceni Twoje starania. 

Ja zwykle proszę, żeby mnie poprawiano, kiedy mówię niepoprawnie. Widzę, jak wtedy zmienia się wyraz twarzy Polaków. Nawet kiedy mówiłam naprawdę źle, to i tak potrafili powiedzieć, jak dobrze sobie radzę, więc nie bój się!

3. Kultura i historia

Tak, tak… Banały nas dosięgnęły! Aczkolwiek warto o tym wspomnieć. Od kultury zależy wiele faktorów mających wpływ na zachowanie, ubiór, jedzenie, mówienie, architekturę, pasje, wyrażanie emocji, ekstrawertyzm/introwertyzm (uogólniając oczywiście) itp. To łączy się też z poprzednim punktem. Jeśli będziesz znał(a) kilka faktów o kulturze kraju, w którym się znalezłeś(-łaś), będzie z Tobą o czym pogadać! Podkreślam raz jeszcze, tubylcy na pewno to docenią.

Mnie, jako obcokrajowcowi, starsi Polacy chętnie opowiadają np. o trudnym życiu w czasach komunizmu, o tym, jak krwią, determinacją i patriotyzmem Polaków została odzyskana niepodległość ich kraju czy o tym, dlaczego w Polsce raz w roku (tłusty czwartek) wszyscy muszą jeść pączki (dla mnie niesamowite). 

4. Bądź otwarty(-ta)!

Wiem, łatwo powiedzieć. Ale jeśli sam(a) przejawisz inicjatywę, to gwarantuję, że znajdą się ochotnicy do spędzania z Tobą wolnego czasu. Pamiętaj, że wokół Ciebie też są nieśmiałe osoby.

Kiedy byłam na pierwszym roku studiów, to moja grupa podzieliła się na dwie części. Obcokrajowcy trzymali się z obcokrajowcami, a Polacy z Polakami, bo tak czuliśmy się bezpieczni. Naturalnie na zajęciach często nas mieszano. Dopiero później, rozmawiając między sobą, przyznaliśmy, że od dawna chcieliśmy nawiązać kontakt, tylko nie wiedzieliśmy za bardzo, jak to zrobić. 

5. Korzystaj z okazji!

Na Facebooku często są publikowane ogłoszenia o darmowych wydarzeniach. Uczelnie organizują dużo imprez integracyjnych dla studentów. Widzisz, że ktoś gra w siatkówkę, a jesteś akurat siatkarzem? Lubisz śpiewać i dostałaś wiadomość z zaproszeniem na koncert? Na co czekasz?

Jak mówiła psychoterapeutka na spotkaniu, na którym miałam okazję być: „Zdarzyło mi się w życiu poznać Dodę, która w momencie mojego wahania się powiedziała: »Działaj, stara!«”. To był sygnał START dla niej, dzięki któremu podjęła działanie i zrzuciła 70 kg. Ty też bądź dla siebie taką bohaterką czy bohaterem! Życie jest za krótkie, żeby się wszystkiego bać czy ciągle się powstrzymywać.


Tekst: Sofia Hress
Zdjęcie: Alexa (Alexas_Fotos), pixabay.com