Śnieżne bractwo to porywający i pełen emocji film, który przedstawia niesamowitą, prawdziwą historię przetrwania wbrew wszelkim przeciwnościom. 

Akcja filmu Juana Antonia Bayony, stanowiącego adaptację książki Pablo Vierciego o tym samym tytule, zaczyna się 13 października 1972 r. i rozgrywa się przez kolejne 72 dni w Andach. Opowiada o grupie młodych ludzi, w dużej części sportowców, którzy przeżywają tragiczną katastrofę lotniczą i muszą stawić czoła trudnym realiom przetrwania w ekstremalnych warunkach. Zyskujący uznanie na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Sztokholmie film wyróżnia się realistycznym przedstawieniem tragedii. Reżyser, znany z takich produkcji jak Sierociniec czy Niemożliwe, po raz kolejny udowadnia, że potrafi z wielkim wyczuciem podjąć się trudnych tematów łącząc widowiskowość z głębokim przeżyciem emocjonalnym.

Fabuła filmu jest pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, skutecznie przekazując zmienne uczucia nadziei i rozpaczy. To kolejka górska emocji, która pozostawia trwały ślad na widzu. Choć nie jest to pierwszy film poruszający podobny temat, Śnieżne bractwo wyróżnia się niezwykle realistycznym przedstawieniem wszystkich wydarzeń i głębią emocjonalną bohaterów. Bayona skupia się na uczuciowej dynamice grupy, ukazując, jak ekstremalne warunki wpływają na ludzką psychikę. Porusza tematy odporności na żywioły, dylematów etycznych i ludzkiej woli przetrwania, dzięki czemu skłania do wielu egzystencjalnych refleksji. W miarę upływu czasu poczucie wspólnoty zostaje wystawione na próbę, a bohaterowie muszą zmagać się nie tylko z zimnem i głodem, ale także z własnym sumieniem. Jednak największym atutem tego filmu jest ściśle zazębiająca się i trzymająca w napięciu od początku do końca fabuła, której przekaz skłania do wielu przemyśleń o życiu.

Gra aktorska, która zaskoczyła mnie w wielu scenach – szczególnie tych obrazujących trudne realia życia w ekstremalnych warunkach – jest na bardzo wysokim poziomie, a świetnie wybrana, niewielu osobom znana i młoda obsada stworzyła fascynujące kreacje, ożywiając zmagania i emocjonalne podróże bohaterów. Sprawiło to, że portret ich psychologicznej przemiany w tak tragicznych okolicznościach jest zarówno autentyczny, jak i poruszający. 

Tym, co wyróżnia ten film, jest skupienie na realizmie oraz niezwykle sugestywna atmosfera. Bayona kreuje przestrzeń, oddającą zarówno piękno, jak i śmiertelną grozę natury. Ujęcia rozległych, białych połaci śniegu oraz surowość krajobrazu sprawiają, że widz odczuwa ogrom przestrzeni, która jednocześnie staje się pułapką dla ocalałych. Reżyserowi udało się także znakomicie uchwycić istotę ludzkiego ducha i złożoność scenariuszy przetrwania. Zdjęcia i oprawa dźwiękowa dodają głębi opowiadanej historii, tworząc wciągające wrażenia wizualne. Bayona buduje napięcie stopniowo, nie ulegając pokusie nadmiernego dramatyzowania, co pozwala historii oddychać i rozwijać się w sposób naturalny. Oglądając tą produkcję, sama poczułam się jak uczestniczka przedstawianych zdarzeń, co wielokrotnie zwiększyło moje odczucia – stres, wzruszenie czy też szczęście.

Podsumowując, Śnieżne bractwo to mocny i świetnie nakręcony film, który zarówno rozdziera serce, jak i inspiruje. Pomimo niektórych trudnych do oglądania scen, uważam, że jest to pozycja obowiązkowa dla każdego. Szczególnie polecam osobom interesującym się historiami lub filmami o przetrwaniu, zgłębiającymi ludzki charakter w ekstremalnych sytuacjach.


Tekst: Jagoda Adamarczuk
Zdjęcie: Marta Michalik