„Teatr to nic dla mnie, (…) wolę pójść do kina…” znacie ten tekst? A może sami należycie do wyznawców tego stwierdzenia? Bo przecież film ciekawszy, zabawniejszy, w efektami specjalnymi,  dla każdego zrozumiały,  z Hollywoodzka obsadą i jeszcze bilet tani. Wcale tak nie jest!!

Kto choć raz przekroczył progi Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu wie o czym mówię! Teatr może uzależnić! Opolscy aktorzy swoją grą wprowadzają człowieka w inny świat, świat który pozwala zapomnieć o codziennym życiu, który skupia się na wydarzeniach mających miejsce tu i teraz na scenie. Pozwalają uronić łzę nad niedolą postaci, łzę współczucia, żalu, lecz również można popłakać się ze śmiechu, jak w wypadku sceny autobusowej z sztuki  „Dwanaście stacji”, kto widział, ten wie o czym mówię ;).  Współpraca aktorów, reżyserów, choreografów, scenografów, kostiumologów i innych zaangażowanych w sztukę daje niesamowite rezultaty w przypadku opolskiego teatru. Jeśli niechęć wiąże się z kwestią finansową, toż to żadna wymówka, są zniżki studenckie i różnego rodzaju promocje np. Happy teatr czy spektakl z buźką (2 osoby na jeden bilet) dlatego warto odwiedzić stronę z repertuarem ;). Na dramat czy komedię nadal kręcisz nosem? To może spektakl muzyczny, gdzie wykonawcy śpiewają na żywo?  „A ja Hanna”, czy „Naprawdę nie dzieje się nic, czyli piosenki z Opola”?

W marcu teatr przygotował 2 nowe odsłony: 9 marca premiera „Królowej Śniegu” i 23 marca premiera  „Dżumy”. Może te tytuły was zachęcą?

Zapomniałam, pytacie o efekty specjalne? A kto powiedział, że nie ma takich w teatrze? Pójdźcie, ujrzyjcie, zapamiętajcie i  wróćcie z zachwytem w teatralne progi 😉

Andrea Tuchocka