26 marca był dla fanów polskiej sceny rapowej dniem wyjątkowym. Premierę miał bowiem wyczekiwany od kilku miesięcy album docenianego freshmana polskiej sceny  Quebonafide o tajemniczym tytule „Ezoteryka”. Jednak przed premierą tak tajemniczo już nie było. Sukcesywnie wrzucane od 3 miesięcy przecieki z utworami  pozwoliły fanom, zapoznać się częściowo z materiałem. Dodatkowo Que dorzucił w  lutym, sześć teledysków promujących płytę w których poznaliśmy kolejne części materiału, warto również dodać, że zrobił to w jeden dzień na zasadzie „jeden po drugim” co było odważnym posunięciem marketingowym. Tak więc fani wyczekując premiery wyczekiwali albumu który tak naprawdę znają, a utwory „Hype”, „Trip” czy  „Carnival” śmigają po odtwarzaczach już od jakiegoś czasu. Jednak Quebo nie byłby nazywany człowiekiem- prowo gdyby czegoś nie wymyślił. Jeszcze w lutym przy zapowiedzi preorderów, artysta zaznaczył, że w finalnej wersji otrzymamy dwie płyty jedną z albumem „Ezoteryka” oraz drugą o której nie wiedzieliśmy nic poza wdzięcznym tytułem „Erotyka”. Rozpoczęły się spekulacje, jedni uznali, że erotyka będzie zbiórem remixów, drudzy uważali, że będzie to krążek z a capellami oraz podkładami do utworów. W dniu premiery okazało się jednak, że będzie zupełnie inaczej. Na nieznanej nam zawartości „Erotyki” pojawiło się kilka zupełnie nowych utworów plus remixy z dodatkowymi zwrotkami utworów wcześniej nam znanych, co pozwoliło cieszyć się czymś zupełnie nowym. Cała kampania promocyjna pozwoliła artyście sprzedać w dniu premiery kilka tysięcy sztuk płyt, masa teledysków i mash-upów podkręcała tylko napięcie przedpremierowe a Quebonafide pokazał, że posiadając duże zaufanie fanów oraz luźne podejście do całego tematu, można sprzedać ogromną liczbę płyt promując krążek w sposób całkowicie inny od przyjętych standardów. Nie wiemy czym zaskoczy nas Kuba w przyszłości ale bez wątpienia humorystyczne i prowokacyjne zabiegi w jego działalności pozwalają mu jednoczyć sobie głowy fanów. Dla wszystkich więc którzy uznają, że polski rap to tylko blokowiska polecam sprawdzić utwór „Powszechny i śmiertelny” a droga do „Ezoteryki” stanie się o wiele krótsza.

 

Krzysztof Kubica :v