zakupy
kupić: ogórki buraki (te gotowane) pasta curry makaron ryżowy czosnek sos chilli mleko
migdałowe daktyle awokado (jak będzie na promocji)


tych trzysta osiem razy
nasze rozstanie stoi w progu i nonszalancko opiera się o framugę
ale jesteś dziś dla mnie tak dobry
że zatrzaskuję mu drzwi przed nosem
i każę czekać jeszcze jeden wieczór

nasza przyszłość w twoich ustach ma miękkie krawędzie
a jednak wciąż się o nie kaleczę

moi przyjaciele pytają dlaczego nie piszę
odpowiadam że to brak czasu
przemilczając to że nie mam też wstydu skoro wciąż tu jestem
poezja była moim eskapizmem
dziś jest świadkiem mojego upokorzenia
bo stałam się kobietą której zawsze współczułam

ale pomogłeś mi w przeprowadzce i pojechałeś ze mną na zakupy
więc może przesadzam

piszesz mi na dobranoc że tęsknisz i że kochasz
(po tym jak mówiłam o tym trzysta osiem razy)
twoje romantyczne słowa brzmią jak zaproszenie do miejsca
z którego właśnie wychodzę

ale może zostanę tu jeszcze dziś
a jutro
nasze rozstanie przekroczy próg


kod
kod do klatki
dzwoneczek 24011 dzwoneczek

*
paznokcie na godz. 12 DATA 18 listopada

niefortunność
moje imię w rozmowie jest rzucone mimochodem i bez sentymentu
wypowiadane tak jakby było kurzem
moi znajomi strzepują je z ust
zanim zdąży przykleić się do gardła

ich dłonie lekceważą mnie jak powietrze
którego nikt nie potrzebuje dotknąć
a jednak czuję dotyk ich stóp
uczą się chodzić po mnie z niezwykłą lekkością
jakby byli u siebie
a ja milczę
jedynie czasem coś mruknę w ramach nikłej odwagi
biorą to za skrzypnięcie podłogi

trochę mi ciężko
ale mojego ciężaru nikt nie ważył
bo przecież nikt nie podnosi tego
czego nie zauważa

jan grecja

kalimera – good morning
para karlo – you’re welcome
hiero poli – nice to meet you
afherista –
jamas – cheers

para z sitcomu
wszyscy patrzą tylko na nas
bo jesteśmy tą parą która została wyrwana prosto z sitcomu

moja współlokatorka jest wyczerpana po całym dniu
dlatego myśli że to halucynacja
ty i ja tańczący w mojej kuchni do modern talking
widziałeś mnie w każdej wersji
a i tak ciągle powtarzasz że nie potrafisz się zdecydować
kiedy pociągam cię najbardziej
gdy mam na sobie małą czarną
czy gdy jem frytki w twoim samochodzie

nie byliśmy w stanie ukrywać się tak długo
dlatego przychodzimy na każde przyjęcie trzymając się za ręce
spijasz tequilę z mojego brzucha gdy leżę na stole
myślę o tym że kiedyś będziesz ojcem moich dzieci
na cały głos wrzeszczymy teksty naszych ulubionych piosenek
chcę pocałować każdą z widocznych na twojej szyi żył
które pojawiły się przy śpiewaniu o mężczyźnie zwanym sing sing
urzeczona widokiem stoję w zachwycie
więc zrobię to gdy tylko melodia ucichnie

jesteś moim najlepszym przyjacielem
miłością mojego życia
ci wszyscy ludzie tylko patrzą i nam zazdroszczą
nie mogą uwierzyć że to co nas łączy jest prawdziwe
bo kochamy się tak
jakbyśmy byli parą w sitcomie

suma
jestem sumą mojego życia czy podsumowaniem kilku ostatnich miesięcy

temat do rozważań

nieprzyzwoitości
moja poezja jest ubrana w koronki
sensualnie porusza się na papierze
wygina się bezwstydnie
tylko czeka aż ją zauważysz

jej kształtne biodra aż proszą się o dotyk
patrzysz na nią i już wiesz
że nie zechcesz czytać nic innego
jej głos roztapia upartość
jej śmiałość szokuje
a jej portret powala na kolana

koronki ściąga leniwie
wie że to co dobre dojrzewa powoli
dlatego bez pośpiechu
wodzi palcem po wzorze
kusi spojrzeniem
jej czystość zaskakuje
a jednak brudzi twoje myśli

stałam przed tobą naga
najlepszy widok wszech czasów
a ty rozglądasz się po całym pomieszczeniu

mimo to wciąż mnie nie widzisz

ogłoszenie
Do wynajęcia pokój w centrum Opola!

Oferuję pokój w świetnej lokalizacji, idealny dla studentów lub osób pracujących. Pokój znajduje się w sercu miasta, co zapewnia łatwy dostęp do wszystkich najważniejszych punktów Opola, takich jak sklepy, restauracje, uczelnie oraz przystanki komunikacji miejskiej.

w niepamięci
patrzę na ciebie zza szyb
zza dni i zza czasu

zastanawiam się jakim cudem rozbroiłeś pamięć
wyciągając mnie z siebie jak pocisk
zdmuchnąłeś moje imię z języka z taką łatwością
jak zdmuchuje się kurz z zapomnianych książek
ściany twojego nowego świata nie znają echa mojego śmiechu
a podłoga moich kroków

czy czasem chociaż czujesz mnie w ciszy między słowami
czy twoja skóra
choć na ułamek sekundy
drży w pustce którą po sobie zostawiłam
czy gdy stajesz przed Bogiem
nie boisz się że moje imię
jest zapisane w twoich grzechach

nie ma mnie tam gdzie kiedyś byłam esencją
ale wciąż czuję cię w sobie jak kawałki szkła
za małe by je wyciągnąć
za ostre by lekceważyć

ale ty stąpasz lekko
nie masz pojęcia że rozbiłeś mnie na kawałki

pakiety
1 sałatka mięsna 4 owsianki 2 kanapki
15 cynamonek 15 rogalików 5 drożdżówek owocowych 8 wytrawnych


czuję się świetnie!
pachnę tak jakby smutek był dla biednych
płakałam malując się rano
ale z korektora eyelinera i czerwonej szminki stworzyłam twarz której nikt nie odczyta
jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie
zakładam swoje najseksowniejsze ubrania
bo nic nie krzyczy ciszej niż kobieta po katastrofie

moi znajomi śmieją się z moich żartów tak głośno
że ludzie mijają nas z grymasem
a ja śmieję się najgłośniej
jak dziewczyna z reklamy co sprzedaje szczęście
którego sama nie używa

jestem zadziorna jestem zabawna jestem fenomenalna
czy zgadłbyś że wczoraj byłam tylko ciałem
przyklejonym do drewnianych paneli mojego pokoju
dławiąc się własnym płaczem

moje serce pękło jak szklane naczynie
ale dosyć szybko zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem
więc nie zobaczył jego kawałków

codziennie płaczę po kimś kto wciąż żyje
a to najtrudniejszy rodzaj żałoby
mimo wszystko radzę sobie doskonale
z każdej ruiny można zrobić salon

proszę bić brawa
proszę o owacje na stojąco
czuję się fantastycznie
jestem artystką wszech czasów

bo to jest dopiero sztuka
umrzeć w środku
i wyglądać jak odrodzenie


Autorka: Weronika Majewska
Grafika: Dobrawa Maria Radziwiłł