Aerobiczna szóstka Weidera to kombinacja słów,która z pewnością obiła się o Twoje uszy.Ręczę,że nie zabije,a potrafi wzmocnić nie tylko ciało jak i silną wolę.

A6W

Pod powyższym skrótem kryje się nazwa sześciu aerobowych ćwiczeń fitness,których pomysłodawcą był Joe Weider (niestety zmarł 23 marca bieżącego roku w wieku 94 lat). Ćwiczenia te służą do wzmocnienia mięśni brzucha oraz poprawienia ich rzeźby.Poniżej znajduje się harmonogram treningu wraz z opisem poszczególnych ćwiczeń.Polecam jednak zobaczyć jak wykonywać je poprawnie (YouTube oferuje naprawdę wiele filmików o A6W,mnie do gustu najbardziej przypadł ten ).

Dlaczego ja?

Należę do części społeczeństwa,która niestety  nie otrzymała genu płaskiego brzucha.Na dodatek moje predyspozycje i chęci do uprawiania sportu można określić jednym słowem-brak.Codzienne składanie zażaleń odbiciu w lustrze nie sprawiło jednak,że wygląd mojego brzucha uległ poprawie.Do dziś nie wiem,dlaczego zdecydowałam się podjąć wyzwania aeorbicznej szóstki Weidera.Mam jednak radę dla wszystkich,którym podobna myśl wpadła do głowy-zacznijcie ćwiczyć zanim zdacie sobie sprawę z tego,co Was czeka.

Moja historia

Wraz z regularnym przeglądaniem zdjęć płaskobrzuchych dziewcząt na tumblerze i pierwszymi promieniami słońca przypomniałam sobie o moich cielesnych defektach oraz o wszystkich nieudolnych próbach poprawy sylwetki. Moja przygoda z szóstką zaczęła się spontanicznie.”Tu i teraz” miało miejsce 4 marca.Już jedna seria  6 powtórzeń sprawiła,że odkryłam mięśnie,o których istnieniu nie miałam pojęcia.Podczas 42 dni A6W

Chwile zwątpienia

Szóstka Weidera wymaga przede wszystkim systematyczności. Codzienny trening potrafi jednak dać się we znaki.Chyba nie muszę wspominać o początkowych zakwasach.Wykonywaniu ćwiczeń towarzyszył również ból,pot i zmęczenie.W moim przypadku do treningowej rutyny doszło wzywanie imion świętych i przeklinanie podjętego wyzwania.Nie będę Was oszukiwać,że do głowy nie przyszło mi przerwanie A6W.Od zrezygnowania z wyzwania uratował mnie kalendarz.Każdy kolejny dzień szóstki  zbliżał mnie do zakończenia treningu.Przecież głupio by było zrezygnować po kilkunastu dniach wysiłku.

Efekty i odczucia

Z wielką ulgą odnotowałam 42 dzień A6W w kalendarzu i przystąpiłam do oceny wyczekiwanych efektów.Mięśnie mojego brzucha zostały wzmocnione i zarysowane.Niestety nie jest to efekt,który by mnie zadowolił.Trening Joe Weidera nauczył mnie jednak systematyczności oraz pokonywania lenistwa.Szczerze mówiąc,brakuje mi teraz ćwiczeń i satysfakcji,którą dają.

A tak całkiem z innej beczki:czy znacie może jakieś ćwiczenia na płaski brzuch?Oczywiście te sprawdzone.

Joanna Jakóbowska