To już kolejna taka akcja, w której można było zrobić coś dla innych. Do godziny 17:00 na placu  Wolności w Opolu wszyscy chętni Opolanie mogli oddać krew w specjalnym autobusie. Wampiriadę wspierali żołnierze oraz studenci z Akademickiego Klubu Honorowych Dawców Krwi UO. Dla oddających krew przygotowany był posiłek regeneracyjny – grochówka oraz chleb ze smalcem i ogórek kiszony.

Autorka zdjęć: Anna Rak

Przeczytaj, co sądzą o Wampiriadzie nasze studentki!

Joanna Szkarłat, studentka IV roku administracji: Regularnie oddaję krew co trzy miesiące odkąd ukończyłam 18 lat. Moja przygoda z krwiodawstwem była dość zabawna. A wszystko zaczęło się od lekcji biologii, na której dowiedziałam się, że osoba z grupą krwi 0 może być dawcą krwi dla wszystkich. Bardzo podoba mi się akcja Wampiriady, bo na własnym przykładzie wiem, że inni tej krwi potrzebują. Super jest też atmosfera czy to w tym autobusie czy wśród tych poprzebieranych ludzi, którzy zbierają się pod autobusem i chcą pomagać.

Magdalena Konik, studentka I roku pedagogiki resocjalizacyjnej: Przyszłam tylko dla towarzystwa Asi. Nigdy krwi nie oddawałam i na razie nie mam zamiaru. Nie przepadam za igłami i widokiem krwi, ale ogólnie ta cała Wampiriada bardzo mi się podoba. Dobrze, że jest tyle ludzi, którzy nie boją się zastrzyków tak jak ja i nie mdleją na widok igły. Zdaję sobie sprawę, że są osoby, które tej krwi potrzebują. Nawet nie wiem, jaką ja mam grupę.

Izabela Noga, studentka I roku socjologii: Wampiriada to świetna inicjatywa, która niesie ze sobą wiele pożytku. Sama oddaję krew dwa razy do roku, ponieważ nie mam czasu żeby robić to częściej. Dzisiaj, jak tylko zobaczyłam podstawiony autobus, bez zastanowienia stanęłam w kolejce – dzięki temu nie musiałam się martwić o to, by wygospodarować sobie w przyszłości jakiś wolny poranek, by pójść do centrum krwiodawstwa. No i lubię czekoladę…

Hanna Duda, studentka II roku kulturoznawstwa: Mam nietypową grupę krwi: 0 Rh-. Krew oddaję po raz pierwszy, bo wcześniej nie miałam odpowiedniej wagi. Kolega ze studiów powiedział mi, że dzisiaj na Placu Wolności stoi autobus i można oddać w nim krew. Ogólnie jestem mile zaskoczona, bo sobie nie wyobrażałam tego, że w takim autobusie może działać taka aparatura, no i te fotele są takie wygodne. Trochę mi słabo teraz, ale pielęgniarka powiedziała, że jak chwilę odpocznę i zjem czekoladę i gorącą grochówkę to mi przejdzie. Mam zamiar przy następnej takiej akcji znowu przyjść!

(SaB)