Każde dziecko ma prawo do przeżycia radosnego, beztroskiego i pełnego wsparcia dzieciństwa. Tutaj pojawia się istotne zadanie dla każdego rodzica – stworzenie przestrzeni, w której dziecko będzie otoczone bezwarunkową miłością. Przestrzeni, która wspierać będzie jego rozwój i zaspokajać podstawowe potrzeby emocjonalne i fizyczne. Powinno być ono przytulane i chwalone, spędzać czas na zabawie, nauce i dorastaniu w szczęściu. Każdą minutą cieszyć się z bycia dzieckiem. Bywa jednak tak, że okres dzieciństwa znacząco różni się od jego ideału.

Kojarzycie historię Kopciuszka? Dzielną dziewczynkę, której życie przepełnione było obowiązkami: sprzątaniem, praniem, paleniem w piecu, zajmowaniem się zwierzętami i wyręczaniem innych domowników? Nie brzmi to jak idealne dzieciństwo, prawda? Niestety, ale bajka ta ma też swoje odzwierciedlenie w prawdziwym życiu. Podziwiamy dzieci, które wydają się zaradniejsze i dojrzalsze niż reszta ich rówieśników. Chwalimy je za odpowiedzialne podejście do życia i postawę na miarę dorosłego człowieka. Troszcząc się o innych, biorąc na siebie cudze obowiązki, często są nagradzane i stawiane za wzór godny naśladowania. Potrzeby innych przedkładają nad własne. Nikt jednak nie zastanawia się, jaką cenę często muszą płacić dzieci za tą godną podziwu dojrzałość. Gdy przyjrzymy się bliżej, w tej odpowiedzialności i samodzielności kryć się może niedojrzałość rodzica i ogromne cierpienie dziecka. Niestety istnieją rodzice, którzy nie byli w stanie udźwignąć swojej roli, oczekując przy tym wsparcia, a nawet opieki ze strony swoich dzieci. W psychologii zjawisko to nosi miano parentyfikacji.

Czym właściwie jest parentyfikacja?

Termin ten składa się z dwóch łacińskich słów: parentes „rodzice” oraz facio „robić”. Zawdzięczamy go dwóm psychiatrom – Ivanowi Boszormenyi-Nagy’emu i Geraldine Spark, którzy w latach 70 XX w. wprowadzili je do literatury. Parentyfikacja jest zjawiskiem polegającym na odwróceniu ról w rodzinie. Dochodzi do niej wówczas, gdy dziecko przyjmuje na siebie obowiązki, zadania i odpowiedzialność za swoich rodziców, a nieco rzadziej za innych członków rodziny. Dziecko to rezygnuje ze swoich potrzeb na rzecz pragnień rodzica. Zakłada maskę opiekuna rodziny. Pozbawione jest poczucia bezpieczeństwa, beztroski, prawa do popełniania błędów i innych przywilejów płynących z dzieciństwa. Przykładem takiego zjawiska może być szukanie na mieście pijanego taty czy zajmowanie się chorą babcią. Niejednokrotnie są to czynności, które są ponad siły, możliwości i wiek dziecka. Jednak odpowiedzialność za mamę czy tatę jest na tyle silna, że wypiera ono troskę o samego siebie. Pomimo tego, że odwrócenie ról wielokrotnie jest nieświadome, to stanowi patologiczny rodzaj przemocy wobec dzieci.

Wyróżnia się dwa rodzaje tego zjawiska. Parentyfikacja instrumentalna (fizyczna) ma miejsce, gdy dziecko dba o zaspokajanie potrzeb materialnych i fizycznych rodziny. Może to oznaczać wykonywanie takich zadań, jak robienie większych zakupów, opieka nad chorymi członkami rodziny czy przygotowywanie posiłków dla wszystkich jej członków. Zdarza się, że sytuacja finansowa rodziny zmusza je do podjęcia pracy zarobkowej i dokonywania istotnych opłat. Natomiast o parentyfikacji emocjonalnej mówimy, gdy dziecko odgrywa rolę terapeuty rodzica. Słucha jego zwierzeń, pociesza, rozbawia. W razie kłótni między opiekunami pełni funkcję pośrednika i mediatora. Często stara się być partnerem jednego z rodziców (ang. spousification), kiedy ten jest niezadowolony ze swojego związku, np. małżeńskiego. Doświadczenie pokazuje, że ten rodzaj parentyfikacji jest najbardziej destrukcyjny dla dziecka.

Jakie rodziny są najbardziej narażone na parentyfikacje?

Narażone są przede wszystkim rodziny dotknięte problemem alkoholowym, gdzie pije jeden z rodziców lub oboje. W grupie ryzyka znajdują się także rodziny niepełne, po odejściu lub śmierci jednego z opiekunów, oraz rodziny zmagające się z chorobą któregoś z bliskich. W uproszczeniu – są to rodziny, gdzie rodzice z pewnych powodów nie chcą lub nie potrafią pełnić swoich funkcji rodzicielskich.

Konsekwencje w dorosłym życiu

Dziecko wychowywane w rodzinie o odwróconych rolach jest zwykle empatyczne, uczynne i bardzo odpowiedzialne, co jest społecznie uznawane za godne podziwu. Niestety niesie to ze sobą także negatywne konsekwencje, nawet w dorosłym życiu. Osoby te zmagają się z poczuciem winy za każde niewykonane zadanie i niewywiązanie się z obowiązków. Odczuwają ogromną samotność. Wchodzą w relacje z osobami, które nie radzą sobie w życiu i wymagają wsparcia. Nadmiernie troszczą się o partnera, przyjaciół, podporządkowując się ich oczekiwaniom w pełni. Zwykle zgłaszają się do terapeuty z powodu: depresji, trudności w rozpoznawaniu i nazywaniu emocji, zaburzonego spojrzenia na samego siebie czy lęku w relacjach z innymi.

Uwagi końcowe

Parentyfikacja ma swoje podłoże w problemach rodziców. Dlatego ważne jest, aby w momencie, gdy czujemy, że sobie z czymś nie radzimy, poszukać wsparcia osób dorosłych. Tak, aby ochronić dzieci przed ciężarem naszych problemów. Dbając o swoje potrzeby, będziemy w stanie zaspokoić je u naszych pociech. By dawać, musimy przecież posiadać. Nie róbmy z dziecka swojego powiernika czy terapeuty – pozwólmy mu pozostać dzieckiem.

Bibliografia:
K. Schier, Dorosłe dzieci. Psychologiczna problematyka odwróconych ról w rodzinie, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2018.
J. Żarczyńska-Hyla, J. Piechnik-Borusowska, Dziecko w roli rodzica – pomylone role rodzinne. O parentyfikacji w doniesieniach światowych i polskich, „Wychowanie w Rodzinie” 2018, nr 1, t. XVII.
E. Podsiadły-Natorska, Terapeuci zalecają, żeby przerobić żałobę po nieudanym dzieciństwie – mówi o parentyfikacji dr Jolanta Żarczyńska-Hyla, hellozdrowie.pl/terapeuci-zalecaja-zeby-przerobic-zalobe-po-nieudanym-dziecinstwi, [dostęp: 12.06.2018].

Autorka: Wiktoria Gajda
Grafika: Małgorzata Wolak