Gwardia Opole w lidze radzi sobie świetnie. Ekipa Rafała Kuptela nie przegrała dotąd ani jednego spotkania i pewnie zmierza w kierunku awansu do Superligi. Jednak dziś gwardzistów czekał prawdziwy sprawdzian, gdyż w ramach meczu 1/8 Pucharu Polski, podejmowali we własnej hali zespół Górnika Zabrze.

Ekipa ze Śląska to trzecia najlepsza drużyna w Polsce minionego sezonu. Szwedzki trener drużyny, Patrick Liljestrand ma swoich szeregach byłych i obecnych reprezentantów Polski w osobach Michała Kubisztala, Patryka Kuchczyńskiego, czy w końcu Mariusza Jurasika. Naszpikowana gwiazdami ekipa z Zabrza przyjechała do Opola w roli zdecydowanego faworyta i każdy wynik inny niż pewne zwycięstwo przyjezdnych byłby niemałą niespodzianką.

Już od początku meczu, przyjezdni przejęli inicjatywę i narzucali ton wydarzeniom na boisku. W pierwszych minutach gry, po stronie opolskiej widać było poddenerwowanie spowodowane brakiem pomysłu na przedarcie się przez obronę Górnika. Świetnie w bramce zabrzan spisywał się Sebastian Kicki, raz po raz broniąc rzuty gwardzistów. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył w 5 minucie Rok Simic, wykorzystując kontrę zainicjowaną przez przechwyt w obronie. Pierwsze minuty należały jednak do byłej czołowej postaci kadry narodowej – Mariusza Jurasika, który konsekwentnie dziurawił siatkę bramki strzeżonej przez Adama Malchera. Gwardię stać było na krótkie zrywy, dzięki którym udawało się dojść rywali na dystans 4-5 bramek. Wyróżniającą się postacią wśród podopiecznych Rafała Kuptela był skrzydłowy Wojciech Trojanowski, który z 6 trafieniami na koncie był najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy. Wtórować próbowali mu Remigiusz Lasoń, Sebastian Rumniak i Kamil Mokrzki, jednak ich decyzje rzutowe częściej wywoływały wśród kibiców frustrację, niż radość.

Po drugiej strony barykady, oprócz wspomnianych Jurasika i Kickiego, świetne zawody rozegrał Michał Kubisztal, który większość z 9 bramek uzyskał z rzutów karnych. Nie do zatrzymania był również Alexander Tatarincew, a potężnymi rzutami z dystansu opolskich bramkarzy pokonywał Paweł Niewrzawa.

Górnik wygrał w Opolu w pełni zasłużenie. Był drużyną lepszą zarówno w obronie, jak i ataku. Jednak kibice, którzy w środowe późne popołudnie tłumnie wypełnili halę przy ulicy Kowalskiej, nie musieli wstydzić się postawy swoich ulubieńców. Gwardziści postawili opór wyżej notowanym rywalom. Mimo poniesionej porażki był to mecz o dużym wymiarze szkoleniowym. Spotkanie z klasowym przeciwnikiem uwydatnił słabe strony drużyny, które trzeba poprawić, aby po awansie do Superligi, skutecznie walczyć z krajową czołówką.

PE Gwardia Opole – Górnik Zabrze 23:29 (11:16)

Gwardia: Malcher, Buchcic – Trojanowski 6, Lasoń 4, Rumniak 3, Mokrzki 3, Prokop 2, Jankowski 1, Simic 1, Swat 1, Płocienniczak 1, Knop 1, Zeljic 0, Scepanovic 0

Górnik: Kicki – Kubisztal 9, Jurasik 7, Tatarincew 4, Niewrzawa 3, Gromyko 3, Buszkow 1, Daćko 1, Kuchczyński 1, Niedośpiał, Orzechowski, Twardo