Zauważyłam ją, przechadzając się między regałami biblioteki. Skuszona piękną oprawą sięgnęłam po pierwszą część, a potem po kolejną i po jeszcze następną. I tak oto w niespełna dwa tygodnie przeczytałam pięć opasłych tomów. A to wszystko w gorącym okresie poprzedzającym sesję!

O czym to jest?

Saga wiejska Kasi Bulicz-Kasprzak składa się, jak dotychczas, z pięciu części. Są to kolejno: Skrawek pola, Gościniec, Zielone pastwiska, Przeorane miedzePuste wygony. Akcja pierwszej powieści rozpoczyna się w 1904 r. w małej wsi na Zamojszczyźnie. Dalsze tomy przedstawiają w szerokiej perspektywie czasowej losy głównych bohaterów i ich rodzin. Inspirację do pisania urodzona na wsi autorka czerpie z własnych doświadczeń. Obraz, jaki kreuje, jest zdecydowanie daleki od idyllicznego wyobrażenia „wsi spokojnej, wsi wesołej”. Opisywani na kartach jej powieści ludzie od początku zmagają się z problemem biedy i trudem ciężkiej pracy. Cierpienie spowodowane głodem i nędzą nie powoduje jednak utraty przywiązania do ziemi i szacunku dla niej. Wydaje się, że wraz z upływem lat i przybierającą na silę emancypacją warstwy chłopskiej codzienność bohaterów zmieni się na lepsze. Niestety, widmo toczącej się wojny – pierwszej, a potem drugiej – brutalnie wedrze się w spokojne życie wiejskiej gromady i odmieni je na zawsze, zabierając młodych gospodarzy w szeregi żołnierzy, a kobiety i dzieci pozostawiając samym sobie.

Współcześni Chłopi?

Saga wiejska. Kiedy pierwszy raz przeczytałam tytuł tej serii, mimowolnie nasunęło mi to skojarzenie z monumentalnym dziełem Władysława Reymonta. Czy byłam blisko? I tak, i nie. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że czym innym jest stylizowana na ludową gwarę chłopska epopeja bożyszcza polskiego modernizmu, a czym innym współczesna powieść obyczajowa, która ze stylizacji przejęła może tylko pojawiające się gdzieniegdzie narracyjne wstawki pisane na wzór gawędy. Sam jednak charakterystyczny wiejski sposób bycia jest zdecydowanie wspólny dla obu tych dzieł i stanowi zarazem ogromny walor książek Bulicz-Kasprzak. Choć życie na wsi nie jest łatwe, ma w sobie również wiele uroku. Wszystko ma tu swoje miejsce i czas. Ludzie współgrają z naturą, na ogół poddając się pokornie jej rytmowi. Nie oznacza to jednak, że są zupełnie bierni, a ich działania nie podlegają wpływom wielkich namiętności i gwałtownych uczuć. Nie brak tu też perypetii i skandali, które podkręcają akcję i w znaczny sposób poszerzają perspektywę spojrzenia na wiejską gromadę, spośród której wraz z rozwojem fabuły wyłaniają się ważniejsze indywidualności.

Wojna widziana oczami zwykłych ludzi

Do prozy obyczajowej niesłusznie przylgnęła etykietka niewymagającego umilacza czasu. Saga wiejska zdecydowanie jednak do literatury łatwej nie należy. Co prawda, czyta się ją lekko, a obcowanie ze stylem autorki, który zachowuje równowagę między kwiecistością wywodu a prostotą obrazowania, to prawdziwa przyjemność, nie zmienia to jednak faktu, że jej lektura porusza w czytelniku najczulsze struny. Szczególnie tomy czwarty i piąty, przedstawiające dzieje okresu wojny, są pod tym względem wyjątkowe. Działania zbrojne zostały zdeheroizowane, nie ma tu legendarnych zwycięstw czy odważnych żołnierzy-herosów. Są za to walczący (zgodnie ze swą wolą lub wbrew niej) w oddziałach powstańczych młodzieńcy, którym przyszło dojrzeć – a czasem i umrzeć – zbyt wcześnie. Są osierocone dzieci i ich matki, oczekujące z drżeniem serca powrotu mężów. Są ranni, którym pomaga miejscowa ludność, narażając własne życie. Ale są też zdrajcy, którzy nie znają wartości życia i są zdolni dla własnych korzyści donieść na najbliższych sąsiadów czy przyjaciół. Jak mówi sama autorka: „Historia, której uczymy się w szkole, to daty, fakty, ciągi przyczynowo-skutkowe czy kwestie polityczne. Takie podejście sprawia, że ją odczłowieczamy. W tych powieściach wojna ma twarz najstraszniejszą – to twarz zwykłego człowieka, który tak jak każdy pragnął kochać, założyć rodzinę i żyć w spokoju, lecz nie dane mu było spełnić tych marzeń, bo narodził się w czasach „apokalipsy spełnionej.

Saga o kobietach

Choć w rozległej panoramie sagi obserwujemy losy całych rodów, uwadze czytelnika nie ujdzie zapewne, że to właśnie kobiety stają się dla autorki szczególnie ważne. Ich wzajemne rodzinne oraz sąsiedzkie relacje są niezwykle zawiłe, bywają nieraz dalekie od ideału; w zamkniętej wiejskiej społeczności prym wiedzie plotka. Również zazdrość i nienawiść nie są bynajmniej uczuciami obcymi dla większości bohaterek. Mimo to nadchodzi czas, gdy nawet odwiecznie skłócone rywalki w razie potrzeby potrafią być ze sobą solidarne i w obliczu życiowych dramatów puścić w niepamięć dawne waśnie. Portretowanie tych samych kobiet, które w kolejnych tomach są na różnych etapach życia, pozwoliło również z całym psychologicznym prawdopodobieństwem ukazać, jak wraz z dojrzałością zmienia się percepcja świata oraz w jaki sposób oddziałują na człowieka trudne, nieraz traumatyczne, zdarzenia. Poznajemy między innymi Anielę, która urodziwszy nieślubne dziecko, oddaje je pod opiekę swej siostrze, aby nie wywołać skandalu, jednak jak się potem okaże, to niespełnione macierzyństwo położy się cieniem na całym jej życiu. Spotykamy Werę, kobietę upadłą, która pod wpływem czynników zewnętrznych rezygnuje z prostytucji, okazuje się mądra i zaradna, działa w konspiracji i pracuje jako pielęgniarka przy opatrywaniu rannych żołnierzy. Przeczytamy również historię Doroty, wiejskiej dziewczyny obecnie mieszkającej w mieście, która poszła na śmierć wraz ze swoim żydowskim narzeczonym, bo nie potrafiła żyć bez największej miłości swojego życia. Jest też Lena, która po śmierci rodziców trwa w ciągłym strachu i bezsilności, zazdroszcząc starszemu bratu swobody w decydowaniu o swym losie i ogromnie tęskniąc za Polą, utraconą przyjaciółką z dzieciństwa. Dopiero doprowadzona do granic cierpienia podejmuje zarówno walkę z wojennym agresorem, jak i… walkę o samą siebie, którą wygrywa. Na uwagę zasługuje nawet niepozorna stara Pomiechowska, która słynie z tego, że wie wszystko o wszystkich mieszkańcach wsi. Choć staruszka ma opinię plotkary, to w gruncie rzeczy ostatecznie okazuje się bardzo dobrym człowiekiem, który potrafi każdemu okazać wsparcie. A to tylko nieliczne przykłady, bo wspaniałych i inspirujących kobiet znajdziemy w powieściach Bulicz-Kasprzak znacznie więcej.

Podsumowanie

Z mojego czytelniczego doświadczenia wynika, że wiele powieści wydawanych w konwencji sagi ma jedną wspólną zasadniczą wadę: o ile pierwszy tom jest ciekawy i wciągający, o tyle każdy kolejny rozczarowuje coraz bardziej, a pisarzowi ewidentnie zaczyna brakować pomysłów. Na szczęście o utworach Kasi Bulicz-Kasprzak nie sposób tego powiedzieć. Każda z pięciu powieści utrzymuje wysoki poziom artystyczny i ma w sobie coś unikalnego, co niewątpliwie stanowi o jej wartości.

Cała saga układa się w piękną, sentymentalną historię, która momentami bawi, by po chwili wzruszyć do łez. To pozycja warta polecenia każdemu, kto ceni w książkach naturalną mądrość oraz ciepło, którym otulają czytelnika. A wszystkim tym, którzy dali się już wciągnąć w wir historii i pokochali bohaterów z Tynczyna, pozostaje jedynie cierpliwie czekać na szósty tom sagi. Choć o cierpliwość może być w tym przypadku naprawdę trudno!


Tekst: Zuzanna Kozłowska
Zdjęcie: Laura Zimnik