Bieganie ostatnio stało się niezwykle popularne. Lekarze i trenerzy jednogłośnie przekonują o licznych korzyściach, jakie płyną z wspomnianej aktywności fizycznej. Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób postanawia doświadczyć słynnego zastrzyku endorfin, o którym mówią miłośnicy tego sportu, i zaczyna swoją przygodę z bieganiem.
Same zalety – dlaczego warto biegać?
Regularne bieganie to najlepszy sposób, by efektywnie zwiększyć kondycję i wytrzymałość fizyczną. Poprawia także pracę układu naczyniowego i wzmacnia serce, a ponadto spala sporo kalorii – pomaga więc w odchudzaniu i utrzymaniu prawidłowej wagi. Warto przy tym zaznaczyć, że podczas biegu pracują nie tylko nogi, ale całe ciało! Kolejną zaletą tego sportu jest to, że w gruncie rzeczy nie musisz mieć specjalistycznego i bardzo drogiego sprzętu, aby zacząć. Wystarczą wygodne buty (jest to zazwyczaj największy wydatek, jeśli zdecydujemy się na profesjonalne amortyzowane obuwie), najzwyklejszy strój sportowy oraz pozytywne nastawienie. Bieganie ma także zbawienny wpływ na stan naszego zdrowia psychicznego. Uczy systematyczności i pozwala pokonywać własne słabości. Jak każda aktywność fizyczna uwalnia endorfiny, daje dużo satysfakcji, poprawia humor, a także stanowi wspaniałą formę wyciszenia i zwiększa odporność na stres. Reasumując – nawet jeśli teraz trudno jest Ci dać wiarę tym słowom – bieganie jest po prostu fajne!
Biegowy survival, czyli jak zacząć i nie umrzeć po 5 minutach?
A zatem decyzja podjęta – chcesz zacząć biegać. Zaopatrujesz się w sportowy strój i biegowe obuwie. Próbujesz wyprzeć z pamięci złe wspomnienia związane z ruchem, jakie zaszczepiły w Tobie szkolne lekcje kultury fizycznej i nastawiasz się pozytywnie. Ochoczo zawiązujesz buty, robisz pamiątkowe selfie i umieszczasz je na Facebooku, uroczyście ogłaszając wszystkim znajomym, że bierzesz się za siebie i idziesz pobiegać. Na razie nic nie wskazuje na to, by coś po drodze mogło pójść nie tak… a jednak!
Gdy przychodzi do samego biegania, zaczynają się schody. Okazuje się, że po kilkunastu metrach musisz się zatrzymać, a niedawny zapał zastępuje nagłe pojawienie się kolki, zadyszki, pieczenia w gardle, a w skrajnych przypadkach nawet kłucia w sercu. Jak tego wszystkiego uniknąć? Przede wszystkim – nie rzucaj się na głęboką wodę! Tak jak nie da się rozwiązać równania w matematyce bez wcześniejszej znajomości reguł dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia, tak samo niemożliwym jest wybrać się po raz pierwszy na bieganie i od razu „strzelić sobie dychę”. To byłoby wręcz niebezpieczne dla organizmu. Dlatego nie wywieraj na sobie zbyt dużej presji i zwiększaj wysiłek stopniowo.
Istnieją dwa typy treningu biegowego: bieg na dystans i bieg na czas. Wybierz tę formę, która wydaje Ci się przyjemniejsza. Jeśli jednak zupełnie nie masz kondycji i nie czujesz się na siłach, aby biec bez ustanku, warto najpierw zdecydować się na marszobieg. I w tym wypadku możesz dowolnie dostosowywać trening do swoich możliwości. Możesz np. truchtać przez trzy minuty, a minutę pokonać spacerkiem. Jeśli lepiej się czujesz, gdy liczysz dystans, a nie czas, spróbuj przebiec 0,5 km, a następne kilkaset metrów po prostu przejść szybkim tempem. Pamiętaj, że wybór nieco łatwiejszej formy treningowej nie oznacza, że jesteś słaby. Po prostu rozpoczynasz swoją przygodę ze sportem odpowiedzialnie i robisz postępy we własnym rytmie. Sam zobaczysz, że twoja wydolność bardzo szybko się poprawi, a „marszobiegi” zamienią się w „biegomarsze”!
Biegać każdy może?
I tak, i nie. Jeśli jesteś osobą z nadwagą lub otyłością, powinieneś najpierw skupić się na zrzuceniu zbędnych kilogramów przy pomocy diety i innych aktywnościach mniej obciążających stawy. Nie bez znaczenia pozostaje także podłoże, po którym się biegnie. Bieżnia na siłowni lub tartan boiska stadionowego sprawdza się o wiele lepiej niż betonowy chodnik. Dlaczego to ważne? Ponieważ kiedy biegniesz, Twoje kolana muszą udźwignąć ciężar większy niż Twoja waga. Miękkiee podłoże nieco je odciąży. Przeciwwskazaniem do intensywnej aktywności mogą być też niektóre choroby, np. astma lub cukrzyca. W tym wypadku należy formę treningów skonsultować ze specjalistą. Warto też pamiętać, że nawet osoby zaawansowane i bez przeciwskazań zdrowotnych muszą dbać o utrzymanie odpowiedniej diety, bogatej w niezbędne składniki odżywcze.
Bieganie to nie wszystko
Nie bez powodu mawia się, że biegacze to jedni z ulubionych pacjentów ortopedów i fizjoterapeutów. A to dlatego, że zwykle TYLKO biegają. Tymczasem bieganie – pomimo swych licznych zalet – jest oczywiście świetnym uzupełnieniem planu treningowego, ale nie może stanowić jedynej aktywności, jaką praktykujemy. Podczas biegu nasze stawy dostają nieźle w kość, dźwigają przecież cały ciężar ciała. Miejmy więc dla nich litość i nie katujmy ich codziennie. Warto także (a nawet należy) wykonywać ćwiczenia wzmacniające i rozciągające mięśnie. Pomoże to uniknąć kontuzji. Dodatkowo każdy dłuższy bieg powinna poprzedzić rozgrzewka. Jeśli bardzo zależy Ci na szybkiej poprawie kondycji, wprowadź również ćwiczenia cardio.
Pasja na całe życie
A zatem wiesz już, jak zacząć przygodę z bieganiem. Co jednak zrobić, aby utrzymać formę, gdy już ją zbudujesz? To oczywiste, że początkowa motywacja z czasem osłabnie. Nie oszukujmy się, nie zawsze będziesz czuć się pełny energii i entuzjazmu. Nie zawsze będziesz ochoczo wskakiwać w sportowy strój i z radością wybiegać z domu. Jak temu zaradzić? Jeśli jedynym powodem, dla którego nie masz ochoty na bieganie jest lenistwo, to… niestety, ale czasami musisz po prostu być stanowczy i trzymać się postawionych celów. Nie szukaj wymówek. Pomyśl, że po treningu poczujesz się lepiej, silniej i zdrowiej. Warto więc przełamać swoją niechęć dla satysfakcji, która pojawi się już po. Z czasem sam zobaczysz, że wypracowana dzięki ćwiczeniom systematyczność pomoże Ci w wielu innych sferach życia.Zanim zaczniesz biegać, pamiętaj: sport to przyjemność i dobra zabawa, niosąca przy okazji mnóstwo korzyści zdrowotnych. Początkowo bieganie może wcale nie sprawiać Ci frajdy. Zmęczysz się, dostaniesz zadyszki, a na drugi dzień odczujesz mocno zakwasy. Mimo wszystko nie zniechęcaj się! Początki zawsze są trudne, ale nikt z nas nie urodził się przecież na bieżni – każdy kiedyś zaczynał. Poza tym trudności są po to, by je pokonywać. Dzięki temu stajemy się silniejsi – psychicznie i fizycznie. Nie poddawaj się, a wówczas to, co dziś jest niemożliwe, jutro będzie tylko rozgrzewką!
Autorka: Zuzanna Kozłowska
Grafika: pixabay.com